Prigożyn planował pucz od dłuższego czasu
Amerykański wywiad uważa, że właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn planował konfrontację z wojskowymi przywódcami Rosji od "dłuższego czasu", zaś jeszcze w tym tygodniu służby informowały o tych przygotowaniach Kongres USA - podała w sobotę telewizja CNN, powołując się na przedstawicieli agencji wywiadowczych.
Według źródeł CNN, mimo wiedzy o przygotowaniach Prigożyna, nie było jasne, jaki jest jego ostateczny cel. Jednym z sygnałów wskazujących na zamiary watażki miały być ruchy jego wojsk i gromadzenie sprzętu na okupowanych terenach Ukrainy, przy granicy z Rosją, o czym poinformowano w tym tygodniu ośmiu czołowych parlamentarzystów - szefów partii w obu izbach i szefów komisji ds. wywiadu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Jeden z rozmówców telewizji przyznał, że mimo to "wszystko stało się bardzo szybko" i zaskoczyło decydentów po obu stronach oceanu. Dodał też, że trudno było określić, jak poważny w swoich pogróżkach wobec rosyjskich władz jest Prigożyn. Amerykańscy i zachodni oficjele mieli też odnosić do sprawy ze wstrzemięźliwością, aby ich wypowiedzi nie zostały wykorzystane przez reżim Putina jako dowód na udział Zachodu w tym kryzysie.
Prigożyn dogadał się z Łukaszenką i Putinem
Chwilę przed 20:00 polskiego czasu kancelaria prezydenta Białorusi przekazała, że Aleksandr Łukaszenka, mający reprezentować Władimira Putina, dogadał się z Jewgienijem Prigożynem.
Potwierdził to później sam lider Grupy Wagnera, a jego buntownicy zaczęli zawracać z moskiewskiego kierunku i podążać z powrotem do Rostowa.
Prigożyn w oświadczeniu przekazał, że chciał uniknąć rozlewu krwi, natomiast amerykański senator Marco Rubio uważa, że liderowi buntowników obiecano odsunięcie od władzy szefa sztabu armii Walerija Gierasimow i ministra obrony Siergieja Szojgu, by zastąpić ich ludźmi Prigożyna.
Źródło:
