Spis treści
- Cały świat będzie widział wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów
- Prezydent do żołnierzy USA: zawsze będziemy witać was z radością
- USA gwarantem bezpieczeństwa Polski i całego NATO
- Szef MON: otwarcie bazy w Redzikowie to kamień milowy w zakresie obrony przeciwrakietowej
- Polska to dobry sojusznik. Wojska USA zawsze mogły liczyć na wojska polskie
- Szef MSZ: baza w Redzikowie jest pomnikiem także sojuszu polsko-polskiego
- Ambasador USA: Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem
Cały świat będzie widział wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że otwarcie bazy w Redzikowie to dla niego bardzo ważna, symboliczna i wzruszająca uroczystość.
– Ta baza amerykańska będzie zbudowana na naszej ziemi, w Polsce, w jej centrum i od tego momentu, kiedy ta baza tutaj stanie, cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów – powiedział.
Dodał, że po raz pierwszy usłyszał o planach budowy amerykańskiej bazy w Polsce w 2008 roku, kiedy był najmłodszym ministrem w kancelarii ówczesnego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
Andrzej Duda przypomniał, że Lech Kaczyński podkreślał, jak ważna dla bezpieczeństwa Polski jest idea budowy amerykańskiej bazy. Prezydent podkreślił też rolę byłego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w przygotowywaniu tej amerykańskiej inwestycji.
Prezydent dodał, że Lech Kaczyński mówił mu, że amerykańskie rakiety nie będą broniły Polski, bo będą to rakiety do obrony przed pociskami balistycznymi i tak naprawdę będą chroniły tereny daleko od Polski przed rakietami potencjalnie wystrzelonymi np. z Iranu.
– Ale to będzie amerykańska baza rakietowa, w której będą amerykańskie tajemnice wojskowe, w której będą jedne z największych sekretów Stanów Zjednoczonych i której Stany Zjednoczone będą strzegły – powiedział, przywołując rozmowę z Lechem Kaczyńskim.
Prezydent do żołnierzy USA: zawsze będziemy witać was z radością
Andrzej Duda przypominał polską historię, wskazując, że często zdarzało, iż „byliśmy porzucani przez naszych sojuszników i porzucani na pastwę agresorów”. Jednocześnie - jak wskazywał - Stany Zjednoczone zawsze były traktowane przez Polaków jako kraj sojuszniczy, dlatego też amerykańscy żołnierze byli witani jak przyjaciele.
– Dlatego powtórzę jeszcze raz to, co w zaciszu gabinetów mówiłem przez ostatnie lata do prezydentów Stanów Zjednoczonych i do amerykańskich generałów, i admirałów, z którymi miałem przyjemność rozmawiać: jeżeli gdzieś na świecie jest ktoś niezadowolony, że ma u siebie żołnierzy amerykańskich i amerykańską bazę - to przyjedźcie do nas, my serdecznie zapraszamy, przenieście się, my zawsze będziemy witać was z radością – mówił.
USA gwarantem bezpieczeństwa Polski i całego NATO
Prezydent Andrzej Duda wskazał podczas uroczystości, że obecnie w wielu miejscach naszego kraju stacjonują amerykańscy żołnierze i że w sumie jest ich ok. 10 tysięcy.
– Możemy z całą pewnością powiedzieć, że Stany Zjednoczone rzeczywiście obecnie również w tym znaczeniu czysto fizycznym są gwarantem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tak jak i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, dziś w dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przede wszystkim jego wschodniej flanki – stwierdził.
Zwracał też uwagę, że obecnie Polska dokonuje w USA zakupów uzbrojenia na największą skalę w całym Sojuszu Północnoatlantyckim. Wymienił tu wyrzutnie HIMARS, system obrony przeciwrakietowej Patriot, myśliwce F-35 oraz czołgi ABRAMS.
– I nie tylko w tym sensie militarnym wewnątrz Sojuszu, ale także w tym sensie politycznym, z całą pewnością można powiedzieć, że relacje pomiędzy Polską a USA są najlepsze w historii – ocenił.
Prezydent podczas uroczystości powitał obecnych na niej „amerykańskich przyjaciół”.
– Dziękuję władzom Stanów Zjednoczonych, poszczególnym panom prezydentom za podjęcie tych ważnych decyzji – powiedział.
Zdaniem Andrzeja Dudy otwarcie bazy w Redzikowie jest „swoistym symbolem” relacji polsko-amerykańskich.
– 25 lat po naszym przystąpieniu do Sojuszu Północnoatlantyckiego ta twarda infrastruktura armii Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego jest tutaj na tej ziemi. Cieszę się ogromnie z tego, że oficjalnie otwieramy tą bazę, która będzie - tak jak i armia Stanów Zjednoczonych - broniła wolności i bezpieczeństwa świata – zaznaczył.
Szef MON: otwarcie bazy w Redzikowie to kamień milowy w zakresie obrony przeciwrakietowej
Z kolei wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że „amerykański niszczyciel na polskim lądzie staje się faktem, staje się niezwykłym wydarzeniem w historii bezpieczeństwa Polski, Stanów Zjednoczonych i NATO”.
– Polska staje się częścią najlepszej i najbardziej efektywnej obrony powietrznej – dodał.
Ocenił, że otwarcie bazy w Redzikowie jest „jak kamień milowy i kamień węgielny zarazem”.
– Kamień milowy w dziedzinach obronności przeciwrakietowej i obronności powietrznej dla wszystkich państw NATO, dla Europy i Stanów Zjednoczonych. Przez tę bazę amerykańską w Redzikowie Europa, Stany Zjednoczone, Polska, NATO stają się jeszcze bardziej bezpieczne, stają się najpotężniejszym sojuszem we współczesnym świecie – podkreślił.
Polska to dobry sojusznik. Wojska USA zawsze mogły liczyć na wojska polskie
Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że „obecne konflikty trwające na Ukrainie i Bliskim Wschodzie pokazują, jak ważna jest obrona powietrzna, obrona przeciwrakietowa”.
– Amerykańska baza na polskiej ziemi, w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego na mocy postanowień ze szczytu NATO w Waszyngtonie w 2024 roku staje się faktem. Dzięki temu Polska staje się częścią najbardziej skutecznej, największej obrony powietrznej na świecie – mówił.
Szef MON podkreślił historię polsko-amerykańskiej współpracy militarnej, w tym nad budową bazy w Polsce.
– Prace nad bazą w Redzikowie rozpoczęły się od 2002 roku, od koncepcji - później wszystkie kolejne rząd USA i rządu Polski dążyły do tego momentu. Polska jest dobrym sojusznikiem. Udowadnialiśmy to przez lata naszej bytności w NATO, a nawet przed przyjęciem do Paktu. Przez wszystkie te lata Polska odpowiadała na wezwania Stanów Zjednoczonych do pełnienia misji na całym świecie, w Iraku, w Afganistanie, misji niosących pokój i bezpieczeństwo, w których wojska amerykańskie zawsze mogły liczyć na Wojsko Polskie – wskazał.
Szef MON podkreślił, że w kwestiach bezpieczeństwa i strategicznego sojuszu z USA w Polsce panuje pełna zgoda polityczna i współpraca między poszczególnymi ośrodkami władzy.
Podziękował za wysiłki na rzecz stworzenia bazy w Redzikowie byłym ministrom obrony - Radosławowi Sikorskiemu, Bogdanowi Klichowi, a także m.in. Tomaszowi Siemoniakowi i Mariuszowi Błaszczakowi.
– Za to, że mogliśmy wspólnie kontynuować to dzieło umacniania sojuszu polsko-amerykańskiego – zaznaczył.
Podziękował także wszystkim zaangażowanym w powstanie bazy szefom BBN.
Szef MSZ: baza w Redzikowie jest pomnikiem także sojuszu polsko-polskiego
Natomiast szef MSZ Radosław Sikorski zauważył, że „w Stanach Zjednoczonych zmieniały się rządy, w Polsce zmieniały się rządy, a baza powstawała, więc ta baza jest pomnikiem nie tylko sojuszu polsko-amerykańskiego, jego stabilności, ale także sojuszu polsko-polskiego”.
– Rosja znowu najeżdża swojego sąsiada, więc ta polska jedność - wbrew podziałom politycznym - jest tym ważniejsza – powiedział szef MSZ.
Dodał, że obecna wersja bazy może chronić nie tylko terytorium USA, ale także terytorium Europy, w tym Polski.
Radosław Sikorski przypomniał też, że umowę dotyczącą powstania tej bazy podpisał, jako minister spraw zagranicznych, 20 sierpnia 2008 roku z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice - w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska.
– Było to kilkanaście dni po rosyjskiej inwazji na Gruzję i nie był to przypadek – zaznaczył.
Szef MSZ wyraził także zadowolenie z powstania tej bazy, dodając, że będzie się modlił, żeby nigdy nie musiała być użyta.
Ambasador USA: Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski podkreślił zaś, że osiągnięcie przez bazę pełnej zdolności funkcjonowania operacyjnego potwierdza rolę tego miejsca, jak i Polski jako całości w strukturze militarnej Paktu Północnoatlantyckiego.
– Dziękuję naszym polskim przyjaciołom za gościnność. Tej gościnności zaznajemy wszyscy w różnych miejscach tego pięknego kraju. Po raz pierwszy mamy do czynienia z osadzeniem stałej instalacji, elementu infrastruktury militarnej na terenie Polski – mówił.
Ambasador zauważył, że wzorowa współpraca i przyjaźń między Polską i USA i działanie w NATO daje poczucie synergii, wzajemnej odpowiedzialności i poczucie sensownego i racjonalnego dzielenia się taktyką, myślą operacyjną i finansami.
Mark Brzezinski podkreślił, że zapowiadane przez Polskę przeznaczanie 4,7 proc. PKB na obronność stanowi wzór dla innych członków NATO.
– Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych – dodał.