ARD ujawnia nowe szczegóły dopingu chińskich pływaków przed Igrzyskami w Paryżu

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
AP/EASTNEWS
Chińscy pływacy, którzy mieli zostać przyłapani na dopingu, nie zostali poinformowani o pozytywnych wynikach swoich testów, co budzi podejrzenia o tuszowanie sprawy przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Niemiecki kanał telewizyjny ARD przedstawił nowe dowody w tej kontrowersyjnej sprawie, która rzuca cień na nadchodzące XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu.

Kontrowersje wokół chińskich pływaków i WADA

W kwietniu tego roku, niemiecka stacja ARD ujawniła, że WADA zezwoliła na udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku 23 chińskim pływakom, mimo że sześć miesięcy wcześniej wykryto u nich obecność zakazanej substancji - trimetazydyny. Decyzja ta była uzasadniona przez WADA przyjęciem wyjaśnień Chińskiej Agencji Antydopingowej (CHINADA), która twierdziła, że do zakażenia doszło nieumyślnie, w wyniku spożycia skażonego jedzenia w hotelu, gdzie przebywali sportowcy.

Kiedy informacja o tym incydencie wyciekła do opinii publicznej, Travis Tygart, szef amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA), otwarcie oskarżył WADA i Chiny o próbę ukrycia całej sprawy. Jego zdaniem, działania te podważają wiarygodność walki z dopingiem na arenie międzynarodowej.

Niejasności i brak komunikacji

Nowe informacje, do których dotarł ARD, wskazują na to, że CHINADA mogła nie poinformować zawodników o pozytywnych wynikach ich testów na początku 2021 roku, co stanowiłoby naruszenie przepisów antydopingowych. Zawodnikom miało też zostać zasugerowane, aby nie rozmawiali o sprawie, grożąc im konsekwencjami prawnymi.

Dodatkowo, ARD zbadała aktywność pływaków na portalach społecznościowych, co pozwoliło na podważenie oficjalnej wersji wydarzeń przedstawionej przez CHINADA. Okazało się, że nie wszyscy sportowcy mogli przebywać w hotelu Huayang Holiday, gdzie miało dojść do skażenia jedzenia trimetazydyną.

Skandal dopingowy a igrzyska w Paryżu

Wśród sportowców zamieszanych w skandal dopingowy, 11 pływaczek znalazło się w składzie chińskiej reprezentacji na nadchodzące igrzyska olimpijskie w Paryżu. Fakt ten wywołuje wiele pytań o skuteczność i transparentność procesów antydopingowych.

W odpowiedzi na rosnącą krytykę, WADA zleciła przeprowadzenie niezależnego dochodzenia w tej sprawie Ericowi Cottierowi, szwajcarskiemu prawnikowi. Jednak zarówno ograniczony zakres jego mandatu, jak i bliskość ze światem sportu, wywołały dalsze kontrowersje wokół tego dochodzenia.

Przewodniczącym WADA jest obecnie Witold Bańka, były minister sportu i turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, którego kadencja kończy się w 2025 roku. Ten fakt dodatkowo przykuwa uwagę opinii publicznej w Polsce, z uwagi na znaczącą rolę, jaką nasz kraj odgrywa w strukturach WADA.

Skandal wokół chińskich pływaków i rola WADA w jego tuszowaniu pozostają przedmiotem międzynarodowej debaty. Rozwój wydarzeń będzie miał zapewne wpływ nie tylko na nadchodzące Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, ale również na przyszłość walki z dopingiem w sporcie na całym świecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl