Jak powiedział w programie "Punkt Widzenia" zachodniopomorski poseł KO Artur Łącki, cytowany na portalu Polsat News, "najważniejszym słowem w Unii Europejskiej jest solidarność. "Jeśli kraje południowej Europy i Polska przyjmują emigrantów w wielkiej liczbie, to wszystkie inne kraje powinny pomóc tym krajom w tym problemie" - stwierdził.
Łącki zaznaczył, że "jeśli trzeba będzie przyjąć kilka tysięcy migrantów, to na pewno powinniśmy. Jesteśmy na tyle silnym i bogatym krajem, że powinniśmy to zrobić". Według niego "solidarność z tym problemem jest najważniejsza, dlatego że żaden kraj - ani Polska, ani Grecja, ani Włochy, ani Hiszpania - sama sobie z tym problemem nie poradzi". Łącki jest kandydatem KO w nadchodzących wyborach w okręgu 41 obejmującym Szczecin i część województwa zachodniopomorskiego. Startuje z piątego miejsca.
Tezy najbogatszego posła, którego majątek szacowany jest na blisko 50 milionów złotych skomentowali dziś politycy Prawa i Sprawiedliwości w Szczecinie.
- Wypowiedź posła Łąckiego sugeruje, że w PO nie ma jednego zdania na temat tego, czy przyjmować nielegalnych imigrantów czy nie. Przed nami referendum. Najlepiej będzie, jeśli Polacy pójdą na referendum i sami podejmą decyzję w tej sprawie. Trzeba pójść i zawalczyć o swoją przyszłość, o przyszłość Polski - powiedział poseł Leszek Dobrzyński.
- Mam nadzieję, że Polacy mądrze zdecydują, a PiS zadba o bezpieczeństwo naszych granic - dodał.
O konieczności wzięcia udziału w referendum, które jest zaplanowane na 15 października mówił też wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
- Te pytania referendalne są szalenie ważne. Politycy PO po raz kolejny pokazali, że co innego mówią i co innego myślą. Nie ufamy im, bo nie mamy do tego podstaw. Dlatego zachęcamy wszystkich do głosowania w referendum - skomentował.
Tymczasem liczba nielegalnych migrantów wykrytych na granicach UE wzrosła w tym roku o 18 proc., a centralnym szlakiem Morza Śródziemnego przybyło ich o 96 proc. więcej – ogłosiła w czwartek unijna agencja ds. granic Frontex, oceniając, że presja migracyjna z Tunezji i Libii może się utrzymać.
Od stycznia do sierpnia 2023 roku wykryto łącznie 232 350 przypadków nielegalnego przekroczenia zewnętrznych granic UE, o 18 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku i najwięcej w takim okresie od roku 2016 – przekazała włoska agencja prasowa ANSA, cytując dane Frontexu.
Najbardziej wzrosła liczba osób przybywających centralnym szlakiem przez Morze Śródziemne, który jest główną trasą migracji do UE i odpowiada za mniej więcej połowę wykrywanych przekroczeń. Na tym szlaku od stycznia do sierpnia wykryto 114 562 przypadków nielegalnej imigracji, o 96 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku.
Od opinii Łąckiego dystansują się niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej. Marcin Kierwiński sekretarz generalny tej partii nazwał wypowiedz Łąckiego „prywatnym poglądem ", a poseł Michał Szczerba wypalił w rozmowie z portalem wp.pl, że po powrocie do władzy „załatwi” w Brukseli „zwolnienie Polski z jakiegokolwiek mechanizmu relokacyjnego”.
