Reportaż "Bagno" ujawnił nie tylko wielką aferę związaną ze znanym muzykiem i dramat jego ofiar. Pokazał również, jak niechętnie do tematu pedofilii niezwiązanej z Kościołem katolickim podchodzą czołowi polscy dziennikarze.
"Bagno" zdemaskowało znanego pedofila. Dziennikarzy to nie interesowało
Z relacji Zielke wynika, że próbował sprawą zainteresować media, w tym ogólnopolskie dzienniki i portale internetowe. Te, według dziennikarza, nie podjęły w wystarczający sposób tematu. W materiale Zielke pokazuje, jak znani dziennikarze odmawiają zajęcia się sprawą.
Pojawiają się tu takie nazwiska, jak:
- Tomasz Sekielski,
- Piotr Pacewicz (oko.press),
- Bartosz Węglarczyk (onet.pl),
- Jarosław Kurski („Gazeta Wyborcza”),
- Roman Imielski („Gazeta Wyborcza”),
- Michał Samul („Fakty TVN”)
- Andrzej Skworz (magazyn „Press”).
Autor reportażu zaznacza, że Krzysztof S. krzywdził dzieci przez całe dekady. Miało o tym wiedzieć otoczenie artystyczne muzyka. O jego "wyczynach" krążyły nawet sprośne żarty.
Reportażu nie można zobaczyć w żadnej telewizji. Dostępny jest dla wszystkich w internecie.
"Bagno" Mariusza Zielke. Krzysztof S. usłyszał zarzut pedofili
Reportaż "Bagno" pojawił się na platformie YouTube w piątek 30 czerwca. Poruszono w nim m.in. kwestę zarzutów wobec znanego muzyka jazzowego Krzysztofa S.
"Ujawniając tę historię i zaczynając nad nią pracować, nie zdawałem sobie sprawy, że tak naprawdę trafiłem nie tylko na największą aferę w historii polskiego show-biznesu, ale na największy skandal pedofilski w Polsce. W reportażu ujawnię całą prawdę o tej wstrząsającej sprawie, ale to nie jest materiał tylko o sprawie Krzysztofa S." – podkreślił jego autor - dziennikarz Mariusz Zielke.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie po publikacji filmu przekazała w oświadczeniu, że tylko jeden z kilku czynów zarzucanych muzykowi nie uległ przedawnieniu, a postępowanie w sprawie znanego muzyka jest na końcowym etapie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Wstrząsające relacje ofiar Krzysztofa S.
Zielke zbadał kilkadziesiąt spraw pedofilii, złożył wiele zawiadomień o przestępstwach, przyglądał się z kamerą postępowaniu sprawców, ich przełożonych, śledczych, sądów oraz ofiar i rodzin. Dziennikarz rozmawiał też z pokrzywdzonymi przez Krzysztofa S., które opisały swoje przeżycia.
"On zniszczył życie dziesiątkom dzieciaków. Jest jeszcze mnóstwo ofiar, o których nie wiemy, dla których to jest zbyt głęboka trauma, żeby były w stanie kiedykolwiek, o tym powiedzieć, komukolwiek, już nie mówiąc o tym, żeby pójść porozmawiać z mediami, czy porozmawiać z policją i umrą już z tą swoją traumą" - mówiła w reportażu jedna z pokrzywdzonych kobiet.
dś