Na razie udało się uratować jedynie zaginioną kobietę, którą zabrano na pokład przepływającego w okolicy tankowca - informuje TVN24. Niestety ciągle nie są znane losy jej męża, który wcześniej wypadł za burtę.
CZYTAJ WIĘCEJ | ODNALEZIONO JACHT ŻEGLARZY Z GDAŃSKA, TRWAJĄ POSZUKIWANIA MĘŻCZYZNY. CÓRKA: MAMA JEST BEZPIECZNA
Stanisław i Elżbieta Dąbrowny zaginęli w czasie rejsu dookoła świata. Ich jacht płynął z portugalskiej wyspy Madera w kierunku wysp karaibskich. Celem podróży była jedna z wysp - Barbados. Swoją podróż rozpoczęli na początku listopada.
Jak informuje TVN 24 mężczyzna wypadł z jachtu we wtorek. Krzyczał, żeby żona zawróciła, jednak ona nie potrafiła wykonać tego manewru. Wyrzuciła mężowi koło ratunkowe. Następnie dryfowała jachtem i poszukiwała pomocy.
CZYTAJ TEŻ | JACHT Z PARĄ POLSKICH ŻEGLARZY ZAGINĄŁ NA OCEANIE ATLANTYCKIM. CÓRKA: TATA WYPADŁ ZA BURTĘ
Akcję ratunkową utrudnia duża odległość od brzegu, miejsca w którym doszło do wypadku. Znajduje się ono ok. 300 mil morskich od Barbadosu i ok. 600 mil morskich od innej wyspy - Martyniki.