- Cały czas jestem naładowany energią. Nie interesuje mnie, co było wczoraj, ale co będzie jutro - tak na pytanie redaktora Adama Godlewskiego, czy rozpamiętuje wcześniejsze sukcesy odpowiedział sportowiec, który ostatniego dnia września może stanąć już po raz czwarty w karierze na najwyższym stopniu podium IMŚ. Zresztą od 2018 roku Zmarzlik klasyfikację generalną kończył za każdym razem na pierwszym lub drugim miejscu, co świadczy o jego sportowej klasie.
Cztery zwycięstwa Bartosza Zmarzlika
Z dziewięciu tegorocznych imprez Polak wygrał aż cztery. w dwóch innych uplasował się na trzeciej pozycji. Pozostałe zawody, w których wystartował, ukończył na czwartym i piątym miejscu. Nikt bardziej od niego nie zasłużył, by w Toruniu okazać się najlepszym żużlowcem 2023 roku.
Goniący naszego zawodnika Lindgren w finale wystąpił siedmiokrotnie, wygrał jednak tylko raz - w Warszawie. Niezależnie od tego, jakie rozstrzygnięcia zapadną w Toruniu, dla 40-letniego Szweda będzie to najlepszy sezon - dotychczas bowiem tylko dwa razy stawał na podium w końcowej klasyfikacji IMŚ - za każdym razem na najniższym stopniu. Tym razem uplasuje się co najmniej na drugiej pozycji.
Bartosz Zmarzlik wygra w Toruniu?
W ubiegłym roku Zmarzlik w Toruniu zajął drugie miejsce. Zwyciężył Słowak Martin Vaculik, a trzecie miejsce zajął Duńczyk Leon Madsen. Zresztą na podium w tym mieście Polak stawał wiele razy, a w 2020 i 2021 okazywał się najlepszy. Aby nie musieć oglądać się na to, co zrobi Szwed, nasz zawodnik powinien zakończyć zmagania w czołowej trójce. Jeśli zajmie czwarte miejsce, a Lindgren wygra, zarządzony zostanie dodatkowy bieg, który wyłoni mistrza świata.