W ostatnim czasie w Polsce odnotowano duży spadek zachorowań na COVID-19. Rząd poluzował obostrzenia, pozwalając np. na przemieszczanie się bez maseczek, wesela, wizyty w restauracji czy ośrodkach kultury i sportu. Nie mamy jednak gwarancji, że jesienią obostrzenia nie wrócą.
Już dziś takiemu scenariuszowi sprzeciwia się część mieszkańców woj. podlaskiego. Przeciwnicy pandemicznych obostrzeń znów wyjdą protestować na ulicach Białegostoku. Marsz "Lockdownu nigdy więcej" zaplanowany jest na 20 czerwca (niedziela). Antycovidowcy spotkają się o godzinie 16, przy fontannie na Rynku Kościuszki.
Przypomnijmy, że przeciwnicy ograniczeń związanych z pandemią i szczepień zorganizowali już niejedną manifestację w Białymstoku. W październiku ubiegłego roku ulicami miasta przeszedł tłum, który w znacznej części nie miał maseczek, a uczestnicy nie zachowywali dystansu społecznego. Interweniowała policja i marsz rozwiązano. Kolejny odbył się w kwietniu pod hasłem "Zakończyć Szaleństwo" w Białymstoku. Na ulice wyszły setki sfrustrowanych osób. Domagali się "zakończenia szaleństwa”, czyli zniesienia "przymusu" noszenia maseczek, powrotu dzieci do szkół i odmrożenia gospodarki. Policja nie interweniowała w czasie marszu, ale wylegitymowała część uczestników po jego zakończeniu.
Nie tylko Polacy są zmęczeni pandemią i obostrzeniami. W całej Europie odbywały się protesty przeciwko blokadom rządowym i szczepieniom. Manifestacje odnotowano m. in. w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Rumunii i Szwajcarii.
