Tarcza antyrakietowa
Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Myszkowie odniósł się m.in. do pytań o budowę nad Polską tarczy antyrakietowej, o którą zabiegał jeszcze prezydent Lech Kaczyński oraz o różnice między doktryną wojskową Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej.
Prezes PiS podkreślił, że tarcza amerykańska, o którą chodziło w inicjatywie jego brata, już powstaje - jest budowana w Redzikowie. – Amerykanie to podtrzymują i ta baza będzie. Ale to jest baza rakiet, które są przeznaczone do zwalczania rakiet międzykontynentalnych, tych strategicznych, które oczywiście Rosjanie mają i to w bardzo znaczącej ilości – mówił.
– Jaki jest ich stan, tego nie wiemy, bo jaki jest stan wojsk lądowych - no to już wiemy, ale co do tego (stanu rosyjskich rakiet strategicznych) nie mamy pełnej orientacji. I ta baza oczywiście będzie nam tu bardzo pomagała. Natomiast w tej chwili budujemy, nawet w ostatnich dniach to pokazywała telewizja, inną tarczę, która jest przeznaczana do zwalczania pocisków średniego i krótkiego zasięgu – przypomniał.
Patriot
Wyjaśnił, że chodzi o wyrzutnie pocisków Patriot, których pierwszy dywizjon z 16 wyrzutniami zaczął już powstawać. – One mają duże pole rażenia, bo to jest 100 km - Pxr2, czyli przeszło 30 tys. km kw. obejmuje taka jedna wyrzutnia. To jest za mało, bo rakiet może być więcej, a taka wyrzutnia ma ich cztery: to będzie rozbudowywane, zamówione są także kolejne dywizjony – dodał.
– Jest także budowana inna tarcza, przeznaczona do pocisków jeszcze mniejszego zasięgu, oparta o rakiety produkcji angielskiej. I jest ta trzecia, w trakcie organizacji, oparta o ręczne rakiety, czyli Pioruny, ale być może w wersji sięgającej nie 5 km wzwyż, lecz 12 km, bo takie możliwości też istnieją, we współpracy z Ukraińcami - zasygnalizował.
– Jak będą te trzy warstwy, plus jeszcze te amerykańskie rakiety, to można powiedzieć, że Polska będzie już bardzo poważnie zabezpieczona. Jest jeszcze problem rakiet hipersonicznych, tych bardzo szybkich. Rosjanie te rakiety mają, ale w jakim stopniu, to tego nie wiemy. Na te rakiety też będzie niedługo odpowiedź – dodał.
Broń nuklearna w Polsce?
– A różnica między doktrynami naszą i peowską jest taka, że my chcemy mieć silną armię we wszystkich aspektach, poza tym, że nie planujemy tego, żeby mieć broń nuklearną, bo to jest w tej chwili niemożliwe, chociażby nam się przydała. A doktryna tej drugiej strony, jeśli wziąć pod uwagę praktykę, polegała na jednym: na rozbrajaniu się i trzymaniu wojsk na zachodniej granicy, czyli one mogłyby wtedy w zasadzie służyć obronie Niemiec. (…) Jeżeli ktoś koncentruje w sytuacji zagrożenia wojska na zachodzie - to wiadomo – mówił prezes PiS.
Źródło:
