Chodzi o zabójstwo 37-letniej Danuty T., którą zwabiono do mieszkania na Bałutach i okrutnie zamordowano ciosami młotka w głowę. W sprawie tej na ławie oskarżonych zasiedli mający po 32 lata małżonkowie: rolnik Krzysztof K. i fryzjerka Marta K. Ich proces zaczął się w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Grozi im dożywocie.
Zabójstwo wstrząsnęło opinią publiczną także z tego powodu, że w czasie, gdy Krzysztof K. miał masakrować młotkiem 37-latkę, za ścianą w innym pokoju przebywała Marta K. i dwoje dzieci: 3-letnia dziewczynka i 5-letni chłopczyk, które musiały słyszeć krzyki mordowanej kobiety.
Właśnie ze względu na dobro dzieci, sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy. Zanim jednak dziennikarze opuścili salę, prokurator Mirosław Mospinek odczytał akt oskarżenia. Wynikało z niego, że Danuta T. zginęła od ciosów młotkiem i od duszenia, ponieważ morderca zakrył dłonią jej usta. Następnie oskarżeni obrabowali ofiarę. Zabrali jej nissana almerę wartego 2 tys. zł, dwa telefony za 550 zł i nawigację wartą 150 zł. Brutalnego morderstwa dokonano dla łupów wartych 2,7 tys. zł.