Spis treści
Bojko Borysow, lider GERB, oświadczył w czwartek, że negocjacje w sprawie dwóch kolejnych prób powołania rządu są wykluczone. W środę, po ponad trzech godzinach debaty, parlament odrzucił wysuniętą przez GERB kandydaturę Rosena Żelazkowa na szefa mniejszościowego gabinetu. Głównym powodem porażki projektu Borysowa, w przeszłości długoletniego premiera, okazał się rozłam w DPS, partii będącej od wielu lat cichym sojusznikiem GERB. To właśnie Ruch na rzecz Praw i Swobód, reprezentujący głównie mniejszość turecką, może otrzymać teraz od prezydenta misję tworzenia rządu, bo zajął drugie miejsce w wyborach 9 czerwca. Chyba że DPS przestanie być drugą siłą w Zgromadzeniu Narodowym.
Kryzys w partii bułgarskich Turków
Za Żelazkowem głosowało 98 deputowanych, głównie z GERB i DPS. Jednak aż 14 posłów z tego drugiego ugrupowania było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Dla lidera partii Deljana Peewskiego to oznacza wyrzucenie tych posłów z 45-osobowego klubu: „w DPS jest teraz 30 euroatlantyckich posłów i pozostaną oni posłami DPS". Cała reszta parlamentu, od centroprawicowego prozachodniego bloku Kontynuujemy Zmiany-Demokratyczna Bułgaria (PP-DB) i populistów z Jest Taki Naród, po prorosyjskich postkomunistów z BSP i nacjonalistów z Odrodzenia i Wielkości, była przeciw. Łącznie z grupą z DPS, 138 deputowanych.
Rozłam w DPS to wynik konfliktu między obecnym szefem partii, oligarchą Deljanem Peewskim, na którym ciążą zachodnie sankcje na mocy ustawy Magnitskiego, a założycielem ugrupowania, Ahmedem Doganem. Dogan założył DPS w 1990 roku, aby reprezentować mniejszość turecką w Bułgarii, podczas gdy Peewski jest jej pierwszym liderem pochodzenia bułgarskiego i od dawna kontrowersyjną postacią polityczną. Peewski chce być w koalicji z GERB, a Dogan jest przeciwny takiemu posunięciu.
Komu Radew powierzy misję rządową?
Jeżeli Ruch na rzecz Praw i Swobód formalnie rozpadnie się, drugą siłą w parlamencie stanie się niedawny partner GERB, czyli koalicja Kontynuujemy Zmiany-Demokratyczna Bułgaria. Wtedy to jej prezydent powierzy misję tworzenia rządu. W przypadku fiaska inicjatywy DPS lub PP-DB (jeśli w ogóle się podejmą), zgodnie z konstytucją Rumen Radew sam wybierze partię w parlamencie, której powierzy misję tworzenia rządu w trzeciej, ostatniej próbie. Tradycyjnie prezydent wskazywał w ostatnich latach Bułgarską Partię Socjalistyczną. Ale w kwietniu 2023 r. wybrał partię Jest Taki Naród, która w tym czasie promowała ideę przekształcenia Bułgarii w republikę prezydencką.
Biorąc pod uwagę arytmetykę parlamentarną i ostre konflikty między partiami, niemalże każdej z każdą, scenariusz kolejnych wyborów jest właściwie przesądzony. Szczególnie, że mający najwięcej mandatów GERB już się w tej sprawie wypowiedział. Koalicja euroatlantyckiej centroprawicy z PP-DB z rozłamowcami z DPS, socjalistami i populistami z ITB i niezależnymi dałaby jedynie 91 szabel. Jest oczywiste, że bez udziału GERB i DPS z jednej strony, czy prorosyjskich nacjonalistów z Odrodzenia i Wielkości (skłóconych ze sobą zresztą) z drugiej, nie da się sformować większości.
Ostatnie wybory parlamentarne w Bułgarii
- kwiecień 2021
- lipiec 2021 (przedterminowe)
- listopad 2021 (przedterminowe)
- październik 2022 (przedterminowe)
- kwiecień 2023 (przedterminowe)
- czerwiec 2024 (przedterminowe)
źr. Novinite, Balkan Insight, PAP, i.pl