Pandemia koronawirusa storpedowała cztery pierwsze wyścigi sezonu Formuły 1. Start miałby się zacząć w pierwszy weekend maja w Holandii, a tydzień później w Hiszpanii, a po kolejnych dwóch w Monako. Ale w obecnej sytuacji należy się spodziewać, że i te rundy zostaną odwołane. Właściciele F1, Liberty Media, mają nadzieje, że uda się wystartować w Azerbejdżanie (5-7 czerwca). Tam choroba nie rozwinęła się jak w innych krajach-przystankach F1. Następnie - analizując sytuację, jaka będzie w czerwcu - ustalić nowy terminarz.
Podobny scenariusz może czekać pozostałe serie. Robert Kubica w 2020 r. łączy role kierowcy rezerwowego i testowego w Alfa Romeo Racing Orlen w Formule 1 z kierowcą wyścigowym Orlen Team Art w DTM. Władze niemieckiej kategorii na razie odwołały testy na Hockenheimring w Niemczech (pierwotnie miały się odbyć na Monzie we Włoszech, ale też wycofano się z powodu pandemii).
Trudno więc sobie wyobrazić, że sezon ruszy 24 kwietnia w Zolder. - Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami, producentami i lokalnymi organizatorami wyścigów - zapewnił dyrektor serii Marcel Mohaupt.
W domu siedzi też Jakub Przygoński. Zawodnik Orlen Teamu startujący w rajdach terenowych w dniach 20-26 marca miał rywalizować w Rajdzie Abu Zabi, ale runda została odwołana z powodu pandemii. - Zobaczymy, jak koronawirus się rozwinie, ale plusem rajdów terenowych jest rozciągnięcie rywalizacji. U nas nie ma dużych skupisk kibiców, chyba że na starcie i mecie, co łatwiej można kontrolować. Jednak musimy brać pod uwagę każdą ewentualność, bo zdrowie jest najważniejsze - był dobrej myśli jeszcze kilka dni temu, zanim koronawirus rozprzestrzenił się na dobre, Przygoński. W weekend w mediach społecznościowych pokazywał różne sposoby na spędzenie czasu w domu.
Jednym z nich była rajdowa gra wideo ("Colin McRae: Dirt"), z której - przy zaawansowanym sprzęcie, jak specjalny fotel i kierownica oraz monitory - korzysta w trakcie sezonu. Z cyfrowej jazdy korzystają też kierowcy Formuły 1. Poza profesjonalnym symulatorem (choć też opartym na cyfrowym projekcie), w którym mnóstwo czasu spędza m.in. Kubica, zawodnicy „bawią się” w „F1 2019”. W weekend Lando Norris (McLaren) oraz gracze z całego świata wzięli udział w wyścigu o Grand Prix Australii. Do zabawy dołączyli też kierowcy z innych serii, a także sportowcy z innych dyscplin, jak na przykład bramkarz Realu Madryt Thibaut Courtois. Rywalizacja była transmitowana w serwisach streamingowych - YouTubie i Twitchu. Niewykluczone, że w kolejnych dniach zabawa będzie powtarzana.
Transmisja od godz. 18.45
ZOBACZ TEŻ:
- Auta Roberta Kubicy... i rower. Czym jeździ na co dzień?
- Monster Energy Girls ozdobą nie tylko żużlowych emocji!
- Lindsay Brewer, czyli piękna kobieta w szybkim aucie IndyCar
- Wszystkie bolidy i składy Formuły 1 w sezonie 2020
- Zmarzlik zaraz zacznie warczeć. Mistrz szykuje się do sezonu
- Kubica w Warszawie na prezentacji Alfa Romeo Racing Orlen
Robert Kubica o bolidzie Alfa Romeo Racing Orlen: Zrobił na mnie pozytywne wrażenie
