
Jak głosowali posłowie ws. referendum?
W czwartek odbyła się w Sejmie debata nad wnioskiem w sprawie referendum, a następnie głosowanie. Za przyjęciem wniosku głosowało 233 posłów, 211 było przeciw, a 8 wstrzymało się od głosu. Nie głosowało ośmiu parlamentarzystów. Większość bezwzględna konieczna do przyjęcia wniosku wynosiła 227 głosów.
Za przyjęciem wniosku rządu o przeprowadzenie referendum opowiedzieli się w czwartek posłowie PiS, a także koła Kukiz’15 oraz koła Polskie Sprawy. Przeciwko zagłosowali posłowie KO, Lewicy, KP-PLS i Polski 2050. Większość posłów Konfederacji się wstrzymała.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
We wniosku rządu zawarto cztery pytania zapowiadane wcześniej przez polityków PiS:
- Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
- Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
- Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
- Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Dlaczego akurat takie pytania?
Rafał Bochenek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości pytany przez portal i.pl o to, dlaczego w zasadzie PiS chce tego referendum i dlaczego zdecydowano się akurat na takie cztery pytania, a nie inne, odpowiedział, że Polacy mają prawo bronić swoich praw i to referendum ma temu właśnie służyć. – To są cztery bardzo ważne sprawy, bo o nich Polacy z nami rozmawiali wtedy, kiedy odbywaliśmy setki spotkań w różnych zakątkach naszego kraju. Akurat te sprawy bardzo często stawały podczas debaty z Polakami i w związku z tym, że politycy opozycji bardzo często te kwestie atakowali, podważali i dyskredytowali. Uważamy więc, że referendum będzie jedyną możliwością, która zagwarantuje Polakom to, iż te kwestie będą niepodważalne, czyli sprawa związana z wiekiem emerytalnym, sprzeciw wobec przymusowej relokacji nielegalnych migrantów, murem na granicy z Białorusią, czy wyprzedażą majątku państwowego – mówił.
Zdaniem Rafała Bochenka Polacy się bardzo mocno obawiają, że gdyby – nie daj Bóg – opozycja przyszła do władzy, wówczas mogłaby próbować podejmować jakieś niekorzystne decyzje. – To referendum ma służyć obronie ich spraw i temu, aby te sprawy były niepodważone – dodał.
Opozycja przeciwko, a Tusk „unieważnia” referendum
g
Rzecznik PiS pytany o ocenę głosowania opozycji w Sejmie oraz słowa Donalda Tuska, który w środę stwierdził, że „unieważnia” referendum, Rafał Bochenek odpowiedział, że „wszyscy doskonale wiemy, dlaczego Donald Tusk tak bardzo boi się wspólnie z Platformą Obywatelską tego referendum, ponieważ to są kwestie, które są dla nich niewygodne”. – Oni zawsze w tych sprawach mieli zupełnie odmienne zdanie i podejmowali decyzje, które były zupełnie w innym kierunku politycznym. W związku z tym wiemy doskonale, dlaczego dzisiaj Donald Tusk tak otwarcie nie chce powiedzieć, jakie ma zdanie w sprawie przymusowej relokacji migrantów, w sprawie wieku emerytalnego, czy w sprawie wyprzedaży majątku państwowego. Pamiętamy, jak chciał sprzedać Lotos Rosjanom, na szczęście Komisja Europejska to zablokowała. Pamiętamy również podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat, wbrew nawet prawu europejskiemu i konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, która mówi, iż wiek emerytalny nie powinien przekraczać raczej 65 lat. Te rozwiązania, które Donald Tusk wdrożył u nas w kraju naruszały – de facto – prawo europejskie – mówił Rafał Bochenek.
– Wiemy również, jakie mają stanowisko, jeżeli chodzi o przymusową, nielegalną migrację. Donald Tusk bardzo często mówi, że to było dawno i nieprawda, wtedy, kiedy się godzili na kwoty nielegalnych imigrantów. Poza tym przypomnijmy, jak wyglądały głosowania jeszcze dwa miesiące temu w sprawie nielegalnej przymusowej relokacji migrantów w Parlamencie Europejskim. Politycy opozycji popierali te rozwiązania, a w Polsce mówią co innego, niż to, co robią w Parlamencie Europejskim – dodał.
dś