Fortuna Puchar Polski. Cracovia - Zagłębie Lubin 1:0
Choć spotkały się drużyny z najwyższego szczebla to spotkanie zawiodło poziomem. Szczególnie słabo wypadła pierwsza połowa. Poza dwoma strzałami Mateusza Bochnaka należałoby o niej zapomnieć.
Mecz rozegrano w środku tygodnia, w porze kiedy większość jest jeszcze w pracy, dlatego trybuny przy Kałuży świeciły pustkami. Kto się spóźnił, ten i tak obejrzał jednak bramkę. Dopiero przed końcem drugiej połowy do siatki trafił Kacper Śmiglewski.
Tak jego bramkę opisaliśmy w relacji na żywo: - Kacper Śmiglewski dostał piłkę przed polem karnym Zagłębia, zdecydował się na strzał i zdobył piękną bramkę.
Śmiglewski stwierdził w rozmowie z Polsatem Sport, że trener Jacek Zieliński... przewidział jego bramkę, o czym powiedział tuż przed zmianą (młody napastnik wszedł w 72 minucie).
Według Macieja Żurawskiego, komentatora Polsatu Sport, Cracovia zasłużyła na wygraną. - Po stronie Zagłębia zabrakło okazji, strzałów - zaznaczył.
Okazuje się, że Miedziowi w całym meczu nie oddali nawet choćby jednego celnego uderzenia. A próbowali tylko trzykrotnie... Jedyny, który dobrze wypadł to bramkarz Sokratis Dioudis. Grek nogami zatrzymał próby Mateusza Bochnaka i Patryka Makucha.
Cracovia pozna rywala w 1/8 finału podczas losowania, do którego dojdzie 10 listopada. Zagłębiu pozostała walka tylko w PKO Ekstraklasie. W niedzielę (5 listopada) wybiera się do mistrza Polski, Rakowa Częstochowa. Natomiast Cracovia dzień później zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Zagłębie to pierwszy przedstawiciel ekstraklasy, który pożegnał się z Pucharem Polski w tej fazie.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Gdzie Robert Lewandowski zakończy karierę? Możliwe i życzeni...
