- Jeśli chodzi o broń jądrową, to „czerwone przyciski” już wszyscy dookoła ponaciskali. (...) Pozostało tylko naciśnięcie „najbardziej czerwonego” przycisku - odparł Łukaszenka na pytanie rosyjskiej telewizji.
Broń atomowa na Białorusi. Czyja?
- Kiedy pojawiła się tu taktyczna broń jądrowa, bezpośrednio im powiedziałem (...): nie zamierzamy wykorzystywać żadnej broni, dopóki nie pojawicie się na naszej granicy państwowej. To jest granica naszego Państwa Związkowego - dodał. Łukaszenka wezwał do negocjacji i zakończenia wojny, bo nie jest ona potrzebna "ani ukraińskiemu narodowi, ani Rosjanom, ani Białorusinom".
Jak podkreślił niezależny białoruski portal Nasza Niwa, przedstawiciele rosyjskich władz informowali wcześniej, że bronią jądrową na Białorusi zarządza Moskwa.
źr. PAP