Pierwsza partia czołgów Abrams trafi do Wojska Polskiego
W środę w Szczecinie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak weźmie udział w przekazaniu pierwszej partii czołgów M1A1 Abrams żołnierzom Wojska Polskiego. To dostawa 14 czołgów Abrams, czyli jednej kompanii.
W rozmowie z portalem i.pl wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz podkreślił, że to pierwsza dostawa czołgów Abrams z puli 116, które mają w pierwszej kolejności być przystosowane do polskich wymagań zbrojnych. – W środę obieramy pierwszą kompanię. Do końca roku jeszcze będą dostarczone dwie kolejne kompanie – dodał.
Wiceminister obrony narodowej zauważył, iż kluczową kwestią jest to, że będą one wchodziły na wyposażenie 18. Dywizji Zmechanizowanej, więc trafią bezpośrednio na wschód Polski. – Cieszy fakt, że żołnierze będą mogli już dysponować w linii tym nowoczesnym sprzętem. Szkolenia na czołgach Abrams są realizowane, żołnierze są przygotowani do tego, aby działać na tego rodzaju czołgach – wskazał.
Wojciech Skurkiewicz zwrócił uwagę, że dzisiaj wzmacniamy nasz potencjał obronny. – Realizujemy zobowiązania, które podjęliśmy kilka lat temu – dodał.
Podkreślił, że chodzi o czołgi Abrams w wersji M1A1, więc jest to nieco starsza wersja i jest to sprzęt używany. – Przypomnę również, że oprócz tego zamówiliśmy ponad 200 czołgów w wersji trzeciej, czyli najnowocześniejszej – wskazał.
Wiceszef MON tłumaczy, dlaczego Polska zdecydowała się na czołgi Abrams
Dopytywany, dlaczego MON zdecydował się na zakup tych amerykańskich czołgów, odpowiedział, że jest to pokłosie decyzji, które rząd Polski podjął w sprawie donacji na rzecz Ukrainy, czyli przekazania Ukrainie czołgów T-72. – Abramsy wejdą w szyk tak, aby wzmocnić bezpieczeństwo Rzeczypospolitej – mówił.
Wojciech Skurkiewicz pytany, czy to, że czołgi Abrams, które w środę odbierze minister Mariusz Błaszczak, są używane, ale nie oznacza to, że są gorsze, przypomniał, że to czołgi, które są jednymi z najnowocześniejszych konstrukcji na świecie.
– Warto zwrócić uwagę, że to jest konstrukcja lat osiemdziesiątych. Czołgi te były sprawdzały się wyśmienicie również w czasie operacji „Pustynna burza” i działaniach armii USA w różnych zakątkach świata. To jest naprawdę bardzo nowoczesny sprzęt i bez wątpienia w porównaniu z tym, jakim dysponowała do tej pory polska armia, czyli czołgami T-72, to zupełna przepaść – podkreślił wiceszef MON.
dś