- Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 31 marca 2021 r. uznał oskarżonego Krzysztofa K. za winnego zabójstwa i zgwałcenia pokrzywdzonej oraz posiadania substancji psychotropowej. Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności z ograniczeniem skorzystania z warunkowego zwolnienia nie wcześniej niż po upływie 30 lat wykonywania orzeczonej kary. Z uwagi na wyłączenie jawności ustne motywy wyroku pozostają niejawne. Wyrok jest nieprawomocny. Stronom służy prawo do wniesienia apelacji do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku – tłumaczy „Dziennikowi Bałtyckiemu” sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.
- Złożyłem już wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia tego wyroku. Kiedy je otrzymam podejmiemy decyzję w sprawie apelacji – zapowiada adwokat Łukasz Berg, obrońca Krzysztofa K. Mecenas zastrzega, że ze względu na wyłączenie jawności sprawy, nie może mówić o szczegółach.
Jak, wkrótce po tragedii, poinformowali śledczy, 91-letnia kobieta mieszkała sama, a rodzina ostatni kontakt miała z nią 23 stycznia 2019 roku.
- Ustalono, że 24 stycznia 2019 roku zrobiła zakupy. Po tym dniu rodzinie nie udało skontaktować się z kobietą. 26 stycznia 2019 roku do mieszkania kobiety udał się syn. Po wejściu znalazł jej zwłoki, o czym powiadomił policję - relacjonowała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Wyniki przeprowadzonej sekcji zwłok wskazywały, że 91-latka została zgwałcona i uduszona. Na sprawcę wytypowany zaś został sąsiad kobiety, dziś 33-letni Krzysztof K. zatrzymany przez policję w dniu ujawnienia ciała. Najpoważniejszy zarzut sformułowany wobec niego dotyczył dokonania „zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i z pobudek seksualnych”.
Proces początkowo rozpocząć miał się 3 marca 2020 roku. Jednak wówczas sprawa „spadła z wokandy”, a sędzia niejako z góry zadecydował, że będzie się ona toczyła „za zamkniętymi drzwiami” i nie dopuścił przedstawicieli mediów nawet do wysłuchania skróconego aktu oskarżenia.
Prokuratura ujawniła jedynie, że przesłuchany wkrótce po zbrodni w charakterze podejrzanego Krzysztof K. potwierdził, że pozbawił kobietę życia i „złożył wyjaśnienia”, o których treści nie informowano.
- W trakcie czynności przeszukania pomieszczeń zajmowanych i użytkowanych przez mężczyznę ujawniono około 17 gramów amfetaminy – powiedziała nam jeszcze na etapie śledztwa prok. Grażyna Wawryniuk.
W orzeczonym 31 marca wyroku sąd, w poczet orzeczonej kary, zdecydował się zaliczyć 33-latkowi przeszło 2 lata spędzone w areszcie w oczekiwaniu na zakończenie śledztwa i procesu.
Pomorski serwis kryminalny. Bądź na bieżąco!
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
Polska mafia w latach 90.
Przeczytaj nasz kryminalny reportaż:
