"Afera samolotowa" w Polskim Związku Piłki Nożnej
Ostatnie miesiące w PZPN-ie były naznaczone wieloma skandalami. Pod koniec 2022 roku kibice żyli aferą premiową. Selekcjonerem reprezentacji Polski był wówczas Czesław Michniewicz, który według nieoficjalnych informacji przez wspomniane wydarzenia nie otrzymał nowej umowy. Kolejnym głośnym skandalem było zabranie na pokład samolotu, który leciał na mecz eliminacji Euro 2024 Mirosława Stasiaka - 56-latek to biznesmen, który został skazany w aferze korupcyjnej.
To jednak niejedyny wątek dotyczący "afery samolotowej". Media pisały także o tym, że piłkarze w drodze na mecz eliminacji Euro 2024 mieli być zaczepiani przez kibiców. To nie są odpowiednie warunki dla zawodników. Z tego powodu PZPN zdecydował, że reprezentanci Polski będą wchodzić na pokład zupełnie innym wejściem niż kibice.
Za całej sytuacji we wrześniu postanowił zażartować Piotr Żelazny - dziennikarz Viaplay. - Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy? - napisał na platformie X (dawniej Twittter).
Taki żart nie spodobał się PZPN-owi, który postanowił, że rozwiążę sytuację przy pomocy adwokata. Kancelaria wysłała do dziennikarza pismo. Związek oczekuje usunięcia wpisu, ale także przeprosin w mediach społecznościowych, które będę opublikowane przez co najmniej 30 dni. Żelazny w lakoniczny sposób skomentował swoje położenie. - Tymczasem PZPN nie potrafi awansować z najsłabszej grupy w historii eliminacji Euro, ale umie grozić procesem za bekowanie z wódy i pijanych działaczy. Swoją drogą taki proces może być mega śmieszny. Czy dziennikarz ma zamiar przeprosić? Zapowiada, że nawet nie przeszło mu to przez myśl. Wygląda na to, że Żelazny i przedstawiciele PZPN-u spotkają się w sądzie.
Na PZPN wylała się fala hejtu. Kibice uważają, że taki ruch był zupełnie niepotrzebny. Związek po paru godzinach wystosował komunikat w tej sprawie.
- Jak każda organizacja w naszym kraju mamy prawo do ochrony własnego wizerunku. Szanujemy dziennikarzy, ich prawo do krytyki i oceny naszych działań. Nie możemy jednak przejść obojętnie od wpisów i wypowiedzi, które nie noszą znamion krytyki dziennikarskiej, a są po prostu hejtem skierowanym w największy związek sportowy w naszym kraju. Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji obrażając PZPN, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego.
REPREZENTACJA w GOL24
Sztuczna inteligencja stworzyła nowe herby klubów 1. ligi. W...
