"Wielki dzień dla Polski". Portugalskie media odnotowują wizytę Bidena
Dowodem wzrostu znaczenia Polski na świecie, jak wskazuje portugalska telewizja RTP, jest rozpoczęta w poniedziałek późnym wieczorem wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie. Publiczna stacja z Lizbony zauważa, że w rzeczywistości amerykański prezydent przybył do Polski wcześniej, aby udać się z Podkarpacia koleją na Ukrainę.
"Dziś jest wielki dzień dla Polski" – uważa SIC, inna portugalska telewizja, podkreślając, że obecność Bidena w Warszawie służy podziękowaniu jednemu z najwierniejszych sojuszników Ukrainy i USA.
Wtorek, dzień uznawany przez stację za jeden z najważniejszych we współczesnej historii Polski, “kiedy oczy całego świata zwrócone są na Warszawę”, to dzień uczczenia polskiego przywództwa wśród państw Europy w ofiarności dla Ukrainy.
"W okresie wojny na Ukrainie doszło do wzrostu znaczenia politycznego oraz wojskowego Polski" – oceniła telewizja SIC, dodając, że wsparcie dla Kijowa wynika z polskiej racji stanu.
"Trudno dziś szukać w Europie większego orędownika sprawy ukraińskiej niż Polska" – podsumowała portugalska stacja, podkreślając, że "w interesie Warszawy" jest wspieranie sił ukraińskich w walce z Rosją, która zagraża również Polsce.
Niemieckie media o przemówieniu Bidena. "Czeka na nie większość świata"
O wizycie amerykańskiego przywódcy piszą również media w Niemczech.
"Komentatorzy w polskich mediach spekulują od kilku dni - nie czy, ale w jakim stopniu druga w ciągu roku wizyta Bidena podkreśli nową rolę Polski w NATO i UE" – zauważa Tagesschau i dodaje, że ambasador USA w Warszawie Mark Brzezinski nazwał Polskę "wielką potęgą humanitarną".
"To, jak gościcie Ukraińców w swoich domach i mieszkaniach, dajecie im schronienie, jedzenie, szkolnictwo, opiekę zdrowotną i wszystko, czego potrzebowali, by żyć i czuć się w Polsce jak w domu to piękna historia, ukazująca Polskę jako wielką humanitarną potęgę" – stwierdził Brzezinski.
Jak przyznaje ARD, to Polacy - nie tylko rząd, ale społeczeństwo ze swoim osobistym zaangażowaniem – udzielili schronienia prawie 1,5 mln uchodźców z Ukrainy. Dzieje się to w sytuacji, gdy Polska "sama cierpi z powodu wysokiej inflacji w wyniku kryzysu energetycznego, niepewności gospodarczej, a przede wszystkim strachu, że Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie, że wojna może rozszerzyć się na kraje bałtyckie czy Polskę" – podkreśla ARD.
W Warszawie od wizyty Bidena "oczekuje się dwóch rzeczy: uznania i bezpieczeństwa", czego można spodziewać się podczas jego przemówienia we wtorek wieczorem, w trakcie spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą oraz w środę w wystąpieniu Bidena podczas szczytu Bukareszteńskiej Dziewiątki - wewnętrznej grupy NATO, zrzeszającej kraje Europy Środkowo-Wschodniej.
Jak przypomina Tagesschau, w kwestii bezpieczeństwa prezydent Duda już zapowiedział, że będzie rozmawiał z prezydentem Bidenem m.in. o przerzuceniu do Polski większej liczby wojsk amerykańskich, co byłoby zdaniem ekspertów właściwym krokiem.
Polski prezydent traktuje wizytę Bidena jako "wyraźną gwarancję bezpieczeństwa" dla swojego kraju.
"W Warszawie prezydent Biden wygłosi ważne przemówienie, na które czeka większość świata, jeśli nie wszyscy" – podkreśla Tagesschau i ocenia, że przemówienie to będzie "sygnałem dla Moskwy" o historycznym znaczeniu, podobnie jak poniedziałkowe wystąpienie amerykańskiego przywódcy w Kijowie.
"Biden ma dwóch wojowników dyplomatycznych: Dudę i Morawieckiego"
Nad wydarzeniami w Polsce pochylają się także holenderskie media. Korespondent portalu NOS i popularnego programu publicystycznego Nieuwsuur emitowanego w telewizji publicznej Wouter Zwart wskazuje, że Amerykanom czasami trudno jest zaakceptować cyrk negocjacyjny, jakim potrafi być UE, ale (prezydent USA Joe) "Biden ma dwóch wojowników dyplomatycznych w postaci (prezydenta RP Andrzeja) Dudy i (premiera Mateusza) Morawieckiego, którzy pilnują reszty Europy".
Zwart podkreśla, że Polska nie tylko jest ważnym krajem dla tranzytu zachodniej broni dla Ukrainy, ale sama przekazała jej ogromne ilości sprzętu.
Zwart zauważa, że Polska wywiera ciągłą presję na europejskich sojuszników, aby kontynuowali militarne i finansowe wsparcie dla Ukrainy, która zmaga się z rosyjska inwazją.

lena
Źródło: