Rosyjska agencja RIA Nowosti doniosła we wtorek w o wybuchach w rejonie wsi Majskoje niedaleko Dżonkoj na Krymie. Doszło do ostrzału magazynu amunicji - podała agencja TASS. W płomieniach stanęła między innymi stacja transformatorowa.
Siergiej Walerjewicz Aksionow, samozwańczy premier Republiki Autonomicznej Krymu powiedział, że jedzie na miejsce zdarzenia. Jak na razie nie podał żadnych szczegółów tajemniczych wybuchów oraz pożaru.
Jeden z przywódców Tatarów Krymskich Refat Czubarow napisał, że nastąpiło uderzenie na jedną z miejscowych jednostek wojskowych Rosji. Potem zaktualizował post, dodając, że uderzenie nastąpiło w skład amunicji, a odgłosy wybuchów była bardzo głośne.
Nie ma jeszcze oficjalnych informacji strony rosyjskiej, poza wspomnianym doniesieniem TASS, że ostrzelano magazyn amunicji.
Przypuszcza się, że mógł to być kolejny ukraiński atak, podobny do tego sprzed kilku dni. Uderzenie na jedną z baz rosyjskich baz lotniczych na Krymie zniszczyło kilka maszyn wroga, była jedna ofiara śmiertelna, kilku rannych i popłoch wśród wypoczywających w tej części Krymu turystów.
rs
