El. Ligi Konferencji. Pogoń Szczecin - KR Reykjavik 4:1
O takich meczach mówi się: "do jednej bramki". Pogoń za wyjątkiem kilku minut drugiej połowy miała pełną kontrolę. Wyglądała na dojrzałą drużynę europejskiego formatu. Grała szybko i z polotem. Końcowy wynik nie jest więc dziełem przypadku, ale konsekwencją wykonanej pracy pod okiem debiutującego trenera Jensa Gustafssona.
Pogoń zaczęła strzelanie w 7 minucie, gdy z bliska trafił Kamil Drygas. Pomocnik zapowiedział się wcześniej, kiedy uderzył celnie przewrotką. Wtedy jednak górą był bramkarz.
Dobre zawody rozegrał zwłaszcza Sebastian Kowalczyk. Jego dwie asysty przedzieliło wypracowanie bramki na 2:0, gdy skuteczną dobitką popisał się Luka Zahović. Pogoń zwycięstwo "przyklepała" jeszcze przed przerwą. Swojego gola dołożył bowiem Jakub Bartkowski.
Przed upływem godziny gry Pogoń prowadziła 4:0 dzięki dubletowi Drygasa. Wydawało się, że nic jej nie grozi, ale potem na chwilę spuściła z tonu, co przypłaciła utratą bramki. Swoje obronić musiał też Dante Stipica, bo kompletnie bezbarwni dotąd Islandczycy stworzyli w sumie trzy niezłe okazje.
Mimo tego przestoju Pogoń na rewanż poleci bez strachu. Awans do II rundy wydaje się być niezagrożony.
Piłkarz meczu: Sebastian Kowalczyk
Atrakcyjność meczu: 6/10
LIGA KONFERENCJI w GOL24
"Przerwa" od futbolu. Czesław Michniewicz pokazał, jak spędz...
