21-letni Ferran Torres stwierdził przed meczem, że Lewandowski nie będzie postrachem Hiszpanii. - Nie martwimy się. Nasi środkowi obrońcy pożrą Lewandowskiego - dodał w rozmowie z reporterem Radia Marca. I choć później zaznaczył jeszcze, że Polak stanowi dla niego wzór do naśladowania ze względu na etykę pracy i wytrwałość, to na czołówki gazet czy portali przebiła się jedynie wypowiedź o "pożarciu".
Dziś Torres płaci wysoką cenę za słowa. Lewandowski zdobyl w końcu bramkę na 1:1 i to zabawiając się ze stoperami. Poza tym miał bardzo dobrą okazję po uderzeniu w słupek Karola Świderskiego. Koledze z ataku kapitan dograł też świetną piłkę, po której powinniśmy byli strzelić gola.
Na pomeczowej konferencji selekcjoner Hiszpanii został zapytany o przedmeczowe słowa Torresa. - Naprawdę tak powiedział? - dopytywał dziennikarzy Luis Enrique, po czym zaznaczył, że Ferran musi trzymać język za zębami i nie mówić, że ktoś taki jak Lewandowski zostanie zjedzony.
EURO 2020 w GOL24
MEMY po meczu Hiszpania - Polska. Chcieliście husarię, no to macie
