Filip Mladenović uderzył trzech zawodników Rakowa
Do dantejskich scen doszło po rzutach karnych w finale Pucharu Polski. Mladenović zaczął prowokować piłkarzy Rakowa, a ci w odwecie postanowili oddać Serbowi. Jeden z piłkarzy "Medalików" dogonił "Mladena" i go kopnął. 31-latek w ramach rewanżu uderzył trzech zawodników rywala w twarz. W czwartek zawodnik Legii przeprosił za swoje zachowanie.
- Finał Fortuna Pucharu Polski był meczem pełnym emocji i dramaturgii. Niestety, również tych pozasportowych, które udzieliły się mojej osobie. Przepraszam za swoje zachowanie piłkarzy, przede wszystkim Marcina Cebulę, Wiktora Długosza i Jeana Carlosa, oraz sztab Rakowa Częstochowa, łącznie z trenerem Markiem Papszunem. Mam świadomość, że to było niedopuszczalne. Tak nie powinien zachowywać się żaden sportowiec. Przepraszam również zawodników mojej drużyny, mój sztab i kibiców za niegodne reprezentowanie barw Legii Warszawa. Informuję, że więcej publicznie nie będę zabierał głosu na ten temat - przeprosił w mediach społecznościowych zawodnik Legii.
Nieoficjalnie: Kara dla Mladenovicia będzie bardzo surowa
Możemy spodziewać się, że kara dla Filipa Mladenovicia za swój wybryk będzie rekordowa. Przegląd Sportowy poinformował, że w piątek Komisja Dyscyplinarna PZPN zbierze się, aby zdecydować o karze dla piłkarza Legii Warszawa. 31-latek ma zostać zdyskwalifikowany do końca sezonu. To oznacza, że "Wojskowi" nie będą mogli wystawić swojego wahadłowego w czterech meczach - z Pogonią, Jagiellonią, Lechią oraz Śląskiem. Serba czeka także bardzo duża grzywna.
Co z piłkarzami Rakowa? Ukarani mogą zostać także piłkarze z Częstochowy, którzy również wdali się w przepychanki z rywalami. Jakub Kwiatkowski, czyli rzecznik PZPN poinformował, że cała sprawa zostanie dokładnie zbadana. Kara będzie jednak nieporównywalnie mniejsza w porównaniu do Mladenovicia.
- Raport delegata oraz sędziego, w których opisane jest całe zajście z wczorajszego meczu, trafi do Komisji Dyscyplinarnej. I to ona będzie podejmować decyzje - powiedział dla Przeglądu Sportowego Jakub Kwiatkowski.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
