Skandal przed meczem Ligi Mistrzów
Mecz został wcześniej oceniony jako "podwyższonego ryzyka" przez Krajowy Wydział ds. Zwalczania Chuligaństwa. Z decyzją władz francuskich nie zgadza się klub z Andaluzji, który zapowiedział, że "złoży pilny apel do Francuskiego Narodowego Stowarzyszenia Kibiców" i "wykorzysta wszystkie możliwości prawne i dyplomatyczne", aby ją unieważnić.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej trener Lens Franck Haise również wyraził żal, że podjęto taką decyzję, "zwłaszcza że informacja była spóźniona".
- Losowanie grup odbyło się pod koniec sierpnia. Kibice Sevilli zorganizowali podróż na mecz. Jest ich 300 czy 400 i w ostatniej chwili mówimy im "nie", ponieważ są pewne problemy - mają je wszystkie kraje - i mówimy im, żeby zostali w domu, choć do igrzysk olimpijskich zostało dziesięć miesięcy. Ale w jaki sposób chcemy zorganizować igrzyska olimpijskie, skoro nie możemy przyjąć na naszej ziemi 300 osób z Sewilli? - pytał Haise.
Stawką meczu będzie trzecie miejsce w grupie B, dające prawo gry w Lidze Europy. Już wcześniej awans do 1/8 finału z tej grupy zapewniły sobie Arsenal Londyn i PSV Eindhoven.
- Działacze Sevilli są wściekli. Lens nie tylko zakazało kibicom Sevilli wstępu na stadion (mieli 600 biletów), ale jeszcze na dzień przed meczem zakazali "fanom Sevilli lub osobom zachowującym się w ten sposób" wstępu do miasta pod groźbą 6 miesięcy więzienia, lub 30.000 euro kary - napisał Jakub Kręcidło na portalu X. (PAP)
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Największe stadiony Europy w oczach sztucznej inteligencji. ...
