Głośny wypadek na Sokratesa w Warszawie. Wkrótce zapadnie prawomocny wyrok

OPRAC.:
Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Miejsce wypadku na Sokratesa w Warszawie
Miejsce wypadku na Sokratesa w Warszawie Fot. Krystian Dobuszyński
13 marca w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie ma zapaść wyrok w sprawie Krystiana O., który w październiku 2019 roku spowodował głośny wypadek na warszawskich Bielanach. W poniedziałek odbyła się ostatnia rozprawa apelacyjna w tej sprawie.

Sprawa wypadku, do którego doszło 20 października 2019 r. na przejściu dla pieszych na ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach, odbiła się głośnym echem nie tylko w Warszawie, ale i całej Polsce. Pędzące z dużą prędkością BMW uderzyło w 33-letniego Adama G., który przechodził po pasach z rodziną. Pieszy zginął na miejscu. Uratowała się jego żona oraz trzyletni syn. Oskarżony w tej sprawie Krystian O. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Wyrok I instancji

W listopadzie 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Krystiana O. na 7 lat i 10 miesięcy więzienia. Sąd nie przychylił się do stanowiska prokuratury i skazał mężczyznę za nieumyślne spowodowanie wypadku, nie zabójstwo. Wobec mężczyzny orzeczono również 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

Apelację od tego wyroku złożyła prokuratura i oskarżyciele posiłkowi w procesie, którymi są rodzice pieszego oraz jego żona i brat. W ich ocenie wbrew twierdzeniom sądu Krystian O. dopuścił się zabójstwa pieszego z zamiarem ewentualnym, co potwierdza zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Apelację złożyli też obrońcy oskarżonego, którzy wnieśli o obniżenie wyroku sądu I instancji.

Sprawa apelacyjna

W poniedziałek w Sądzie Apelacyjnym odbyła się ostatnia rozprawa w tej sprawie. W jej trakcie przesłuchany został nowy biegły z zakresu ruchu drogowego, który stwierdził, że ze względu na przeprowadzone, nieuprawnione modernizacje wykraczające poza homologacje i rozwiązania techniczne producenta pojazd, którym jechał Krystian O. był niesprawny technicznie i nie powinien poruszać się po drogach, pomimo tego, że miał ważne badania technicznie dopuszczające go do ruchu.

Biegły wskazał, że główną przyczyną wypadku była nadmierną prędkość, którą oszacował w przybliżeniu na około 126 km/h. "Według mnie jest to prędkość minimalna, z jaką poruszał się pojazd oskarżonego" - zaznaczył. Dodał, że gdyby kierujący jechał z mniejszą prędkością, mógłby zapanować nad torem ruchu auta i uniknąć wypadku.

Podkreślił też, że opony w samochodzie Krystiana O. nie miały odpowiedniego zarysu rzeźby bieżnika, a układ hamulcowy był niesprawny. "Pozbawiony był systemu ABS, który z jednej strony miał za zadanie zapewnić prawidłową współpracę kół z podłożem, ale przede wszystkim zapewnić sterowalność" - powiedział na sali rozpraw biegły.

Zapytany z kolei, czy gdyby pojazd oskarżonego jechał z dozwoloną prędkością, to skutek tego wypadku byłby taki sam, odparł, że wówczas pieszy, czy też grupa pieszych zdążyłaby zejść z tej części jezdni. W opinii biegłego, bowiem zachowano ostrożność przy przechodzeniu przez przejście. Po przesłuchaniu biegłego sąd apelacyjny zamknął przewód i strony wygłosiły mowy końcowe.

Mowy końcowe

Prokuratura, która nie zgodziła się zakwalifikowaniem przez sąd I instancji czynu jako wypadku w swojej mowie końcowej podkreśliła, że "faktem jest, że oskarżony jechał w sposób absolutnie niebezpieczny", "samochód miał łyse opony", a oskarżony nie "miał żadnych szans na uniknięcie wypadku". "Oskarżony podjął tak naprawdę piracką jazdę. Jechał równie niebezpiecznym samochodem. Samochód ten miał poczynione takie przeróbki, które czyniły go absolutnie niebezpiecznym na drodze i on o tym wiedział" - wskazywała prokuratura.

Natomiast reprezentujący oskarżycieli posiłkowych radca prawny Andrzej Mogieliński wskazywał, że manewr hamowania "był tylko odruchem obronnym". "To jest odruch, to nie jest próba uniknięcia tego zdarzenia" - mówił w poniedziałek na sali rozpraw. Dodał, że kwalifikacja tego czynu w akcie oskarżenia jest prawidłowa. Podobnie podkreślała adwokat Marta Zakrzewska, która również reprezentuje rodzinę ofiary wypadku. Podczas poniedziałkowej rozprawy mecenas wskazywała na przeprowadzone postępowanie dowodowe w sądzie apelacyjnym, które dostarczyło dodatkowych argumentów, że przyjęta w akcie oskarżenia kwalifikacja jest właściwa.

Z kolei obrońca oskarżonego adwokat Tomasz Ode wskazywał, że to był czyn nieumyślny, a odruch oskarżonego to była reakcją na zagrożenie. "Nie zaprezentowało oskarżenie, ani publiczne, ani posiłkowe takiego argumentu, który przeważyłby szalę w tej sprawie na korzyść kwalifikacji przyjętej w akcie oskarżenia. Oskarżony nie chciał tego zderzenia. Nie miał możliwości praktycznie już wyhamować" - mówił w sądzie. Drugi z obrońców Krystiana O. radca prawny Hubert Mackiewicz zauważył natomiast, że "medialność tej sprawy i nastawienie społeczne bardzo mocno zaważyło na tym, że oskarżony został oceniony zbyt surowo".

Obecny na sali Krystian O. złożył rodzinie kondolencje. "Nigdy tego nie chciałem. Czasu już, choćbym chciał, nie cofnę. Ponadto głęboko żałuję i bardzo mocno przepraszam. Ten dzień, te chwile, ten ciężar, mój krzyż będę niósł do końca swoich dni" - powiedział oskarżony.

Sąd Apelacyjny z uwagi na skomplikowany charakter sprawy odroczył ogłoszenie wyroku do 13 marca.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl