Gmina Kłoczew: Pies był zaplątany we wnyki. Został uratowany, bo ktoś usłyszał jego piski

lub
materiał policji
Mieszkaniec gminy Kłoczew (pow. rycki) usłyszał dobiegające z lasu piski. Odgłosy doprowadziły go do rannego psa zaplątanego we wnyki. Zwierzak trafił do lecznicy weterynaryjnej, a policjanci poszukują kłusownika.

- Wczoraj wieczorem dyżurny komendy został poinformowany o odnalezieniu w lesie psa zaplątanego w sidła, na miejsce wysłał patrol - informuje mł. asp. Katarzyna Szewczuk z policji w Rykach. - Mieszkaniec gminy Kłoczew przechodząc skrajem lasu w miejscowości Wojciechówka usłyszał pisk zwierzęcia. Odgłosy doprowadziły go do miejsca, gdzie znalazł rannego psa zaplątanego we wnyki.

Ranne i wychudzone zwierzę obecnie przebywa w lecznicy weterynaryjnej w Kłoczewie. - Zwracamy się o pomoc w odnalezieniu jego właściciela - apeluje policja. - Jeżeli w najbliższym czasie właściciel się nie pojawi, pies trafi do schroniska.

Policjanci ustalają kto zastawił stalowy wnyk i dopuścił się kłusownictwa. Pozyskiwanie w ten sposób zwierzyny łownej zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Gmina Kłoczew: Pies był zaplątany we wnyki. Został uratowany, bo ktoś usłyszał jego piski
k
konrad
Gdyby pies miał czipa wiadomo było by czyj ci on jest.
Gdyby takiego ,,właściciela,, ukarać solenną grzywną za brak nadzoru odechciało by mu się męczyć psa ,siebie i otoczenie.
Powiedzcie mi szczerze po cholerę nam w Polsce ponad 8 milionów psów skoro nawet połowie z nich nie potrafią psiarze zapewnić elementarnego dobrostanu.
Z
Zenon
Do tych należałoby strzelać bez ostrzeżenia
Wróć na i.pl Portal i.pl