Górnik Zabrze stracił zwycięstwo w ostatniej chwili! Dramat zespołu Jana Urbana w meczu z Widzewem

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Mecz Górnika Zabrze z Widzewem Łódź dostarczył kibicom mnóstwa emocji.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Mecz Górnika Zabrze z Widzewem Łódź dostarczył kibicom mnóstwa emocji.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Karina Trojok
Piłkarze Górnika Zabrze byli bardzo blisko drugiego z rzędu i pierwszego domowego zwycięsa. Widzew Łódź w piątej minucie doliczonego czasu gry zdołał jednak gospodarzom odebrać dwa punkty...

To miał być transfer z rodzaju tych zmieniających "warunki gry". Adrian Kapralik przychodził z Żyliny do Górnika Zabrze na wypożyczenie, podczas którego ma strzelać gole i korzystać z doświadczenia Lukasa Podolskiego. Słowak już na dzień dobry dostał szansę od Jana Urbana i błyskawicznie zaczął realizować oba cele. W 24 minucie właśnie Podolski zabrał piłkę Mateuszowie Żyro, pobiegł w kierunku bramki i oddał ją Kapralikowi, a ten już wiedział co z tym zrobić i gospodarze strzelili pierwszego gola na swoim stadionie w obecnym sezonie.

Prowadzenie nieco uspokoiło zabrzan i więcej z gry miał Widzew. Imponująca była jednak motoryka Górnika, który do tej pory należał do najmniej biegających zespołów w lidze. Tym razem w piątkowy wieczór nadrabiał jednak wszystkie poprzednie mecze. Najwyraźniej miał to być kolejny z kroków do przodu, jakie według zapowiedzi szkoleniowca, zespół miał wykonywać w każdej z kolejek.

W przerwie spotkania Janusz Niedźwiedź zdecydował się na dwie zmiany piłkarzy ze środka boiska. Widzew zepchnął gospodarzy do obrony, ale nie potrafił znaleźć recepty na wyrównanie. Za to po drugiej stronie boiska szansę na zadanie kontrującego uderzenia miał Podolski, jednak oddał zbyt słaby strzał, by pokonać Henricha Ravasa. Zdecydowanie zanosiło się na trudną końcówkę dla zabrzan.

Górnik trwał jednak zaskakująco spokojnie, chociaż coraz wyraźniej była to taktyka obliczona na przeczekanie do końca, a to zawsze niesie ze sobą ryzyko. Starał się utrzymywać piłkę daleko od swojego pola karnego i nie pozwalał łodzianom złapać wiatru w żagle, ale sił zabrzanom ubywało w oczach. Humor Urbanowi zepsuła też kontuzja Richarda Jensena i jak się okazało był to kluczowy moment końcówki. W 95 minucie chaos w obronie strzałem z woleja wykorzystał Jordi Sanchez i remis stał się faktem.

Górnik Zabrze - Widzew Łódź 1:1 (1:0)
1:0
Adrian Kapralik (24), 1:1 Jordi Sanchez (90+5)
Górnik Bielica - Jensen (84. Musiolik), Janicki, Szcześniak, Sekulić - Rasak, Yokota (81. Ennali) - Dadok, Kapralik - Podolski, Chmarek (64. Olkowski). Trener: Jan Urban.
Widzew Ravas - Nunes, Żyro, Szota, Stępiński (71. Ciganiks) - Hanousek (85. Rondić) - Terpiłowski (46. Kun), Przybułek (46. Klimek), Alvarez, Pawłowski (71. Milos)- Sanchez. Trener: Janusz Niedźwiedź.
Żółte kartki Podolski, Sekulić, Dadok, Urban (trener) - Sanchez, Ciganiks.
Sędziował Damian Kos
Widzów 14.783

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl