Powtórka sprzed roku
Dokładnie rok temu (10 marca 2024) nasz najlepszy tenisista mierzył się w drugiej rundzie turnieju w Indian Wells z Gaelem Monfilsem. Francuz po trzysetowej potyczce wyeliminował Polaka. Właśnie wtedy po raz ostatni Hubert przegrał seta 0:6 (pierwsza partia). Po 365 dniach Hurkacz znów nie był w stanie ugrać choćby gema, tym razem jednak w drugiej partii.
Początek dzisiejszej potyczki nie zapowiadał tego, co obserwowaliśmy w dalszej jej części. Wyżej notowany tenisista z Australii miewał problemy z trafianiem pierwszym serwisem i wydawało się, że wrocławianin w pewnym momencie zyska w końcu przewagę przełamania. Tak się jednak nie stało, a to, czego nie był w stanie dokonać Hubert, zrobił jego rywal (3-4). Jeszcze w dziesiątym gemie pojawiła się szansa na odrobienie strat, Australijczyk nie pozwolił sobie jednak na utratę wypracowanej zaliczki i zamknął partię zwycięstwem 6:4.
Katastrofalny drugi set
Tego, co zdarzyło się w drugim secie, nie spodziewał się nikt. De Minaur grał coraz pewniej, z kolei Hubert notował coraz więcej błędów, nie był też w stanie zrobić odpowiedniego użytku z serwisu, który wielokrotnie pomagał mu w wygrywaniu poszczególnych gemów. Kolejne przełamania odbierały Polakowi wiarę w odwrócenie losów pojedynku, a po godzinie i czternastu minutach spotkanie zakończyło się wynikiem 4:6, 0:6.
Szybkie pożegnanie się z rywalizacją w Indian Wells oznacza, że w najlepszym przypadku nasz tenisista pozostanie na 22. pozycji w światowym rankingu. Kolejnym turniejem, w którym Hubert weźmie udział, będzie tysięcznik w Miami, który rozpocznie się w przyszłym tygodniu.
