Rywalizacja pełna emocji
Hubert Hurkacz i Grigor Dimitrow spotkali się na korcie po raz szósty. Ich pojedynki zawsze wzbudzają dużo emocji, głównie ze względu na wysoki poziom obu zawodników. Bułgar, który może pochwalić się triumfem w prestiżowym turnieju ATP Finals, do tej pory zawsze wychodził zwycięsko z tych starć. Ich ostatnie spotkanie miało miejsce podczas turnieju Miami Open, gdzie po trzysetowej walce lepszy okazał się Dimitrow.
Dla Polaka, mecz z Bułgarem był szansą na trzeci ćwierćfinał wielkoszlemowy w jego karierze. Hurkacz, który na początku roku zagrał w ćwierćfinale Australian Open, a w 2021 roku znalazł się w najlepszej ósemce Wimbledonu, miał nadzieję na przełamanie swojej serii niepowodzeń z Dimitrowem.
Niewykorzystane okazje Polaka
Początek meczu był bardzo wyrównany. Obaj zawodnicy prezentowali podobny poziom, szczególnie jeśli chodzi o efektywność pierwszego serwisu. Nie zanotowano żadnych podwójnych błędów serwisowych, co świadczy o wysokiej koncentracji obu tenisistów.
Pierwszy set był bardzo zacięty, a o jego losach zadecydował tie-break. Mimo że Hurkacz miał swoje szanse, to jednak Dimitrow okazał się bardziej skuteczny, wykorzystując trzecią piłkę setową. Polak, pomimo pięciu break pointów, nie zdołał przełamać serwisu rywala, co ostatecznie przesądziło o wyniku tej partii.
Niewykorzystanie nadarzających się okazji
Druga odsłona meczu przebiegała podobnie do pierwszej, z tą różnicą, że kluczowe okazało się jedno przełamanie serwisu.
Serwujący Polak ''na sucho'' przegrał z Dimitrowem, który w kluczowych momentach seta wygrywał najważniejsze akcje.
Tym samym Bułgar zyskał przewagę, którą utrzymał do końca seta, wygrywając go 6:4. Mimo kilku świetnych wymian, w których Hurkacz pokazał swoje umiejętności, to jednak Dimitrow był tego dnia bardziej skoncentrowany i skuteczny.
Wielkie emocje w końcowej fazie trzeciej partii
W trakcie trzeciego seta doszło do incydentu, który na chwilę przerwał rywalizację. Dimitrow, w jednej z wymian, rzucił się po piłkę, co skończyło się koniecznością krótkiej przerwy na opatrzenie ręki Bułgara. Mimo tego zdarzenia, zawodnik nie stracił koncentracji i kontynuował grę na wysokim poziomie.
Hurkacz, mimo chwil frustracji i negatywnych emocji, w tym sugestii zmiany głównego arbitra po jednej z niekorzystnych dla siebie decyzji, nie zdołał odwrócić losów meczu. Dimitrow, utrzymując pewność serwisu, zwyciężył również w kolejnym tie-breaku, tym razem wynikiem 7-3, co przypieczętowało jego zwycięstwo nad Polakiem.
