Przed meczem wiele wskazywało na to, że obaj tenisiści będą prezentować wysoki poziom gry, zwłaszcza w swoich gemach serwisowych, co mogło zwiastować niezwykle wyrównany pojedynek. Historia ich rywalizacji (w czterech wcześniejszych meczach Polak wygrał dwa razy), a zwłaszcza zwycięstwo Hurkacza w finale w Miami w 2021 roku, dodawało meczowi dodatkowego smaku i emocji.
Decydujące momenty w tie-breakach
Pierwszy set był prawdziwym pokazem umiejętności obu tenisistów. Nieliczne chwile słabości nie przyniosły przełamań, a w gemie, w którym Hubert mógł zapunktować przy serwisie rywala, zaimponował jego rywal, który dobrymi serwisami zażegnał niebezpieczeństwo. Zwycięzcę partii wyłonił tie-break wygrany przez Włocha 10:8.
W drugim secie obraz gry nie zmienił się znacząco, choć to Sinner wydawał się lepiej sobie radzić na korcie, zwłaszcza podczas własnego serwisu. Hurkacz walczył dzielnie i choć zwłaszcza na początku drugiej partii miewał kłopoty, ostatecznie znów to tie-break decydował o jej losach. Zwycięstwo Włocha 7:2 sprawiło, że to on sięgnął po tytuł.
Pierwszy tytuł Sinnera na trawie
Sinner, zwyciężając w Halle, odniósł swój pierwszy tytuł na kortach trawiastych, co jest istotnym osiągnięciem w kontekście jego dotychczasowych sukcesów, głównie na twardych nawierzchniach. Tym samym Włoch potwierdził swoją wysoką formę i pozycję lidera światowego rankingu.
Hurkacz, mimo porażki, może cieszyć się z osiągnięcia życiowego sukcesu - awansu w najbliższy poniedziałek na siódme miejsce w światowym rankingu. Nasz tenisista nigdy wcześniej nie był klasyfikowany aż tak wysoko.
