Dramat na Wimbledonie
W tie-breaku kończącym czwarty set dramatu, Hubert Hurkacz doświadczył poważnej kontuzji prawego kolana. Przy stanie 8-7 na korcie nie był w stanie samodzielnie wstać, a pomocną dłoń wyciągnął do niego Arthur Fils. 27-letni wrocławianin, zmagając się z bólem, poprosił o przerwę medyczną i został opatrzony bezpośrednio na korcie, ponieważ nie był w stanie samodzielnie udać się do miejsca odpoczynku. Mimo chwilowego powrotu do gry, szybko stracił kolejne dwa punkty i był zmuszony wycofać się z meczu na punkt meczowy przeciwnika.
Fils ze wzruszeniem o urazie Hurkacza
– Widziałem przyjaciela, który cierpiał i nie mógł się poruszać. Nie dbałem o wynik. Miałem tylko nadzieję, że wszystko z nim w porządku, że może chodzić i grać dalej. Powiedział, że ma coś nie tak z kolanem. Wtedy już zapomniałem, jaki był wynik. Chciałem mu tylko pomóc
– oznajmił francuski 20-latek.
Jego słowa świadczą o duchu sportowej rywalizacji i przyjaźni, która wykracza poza granice kortu. Niezależnie od wyniku, zdrowie i dobro zawodników pozostają najważniejsze.
Komunikat Hurkacza o swojej kontuzji
Z niecierpliwością czekano na informacje dotyczące stanu zdrowia Hurkacza. Polski tenisista nie kazał długo czekać i za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał pierwsze wieści:
"Po tym, jak doznałem dzisiaj kontuzji kolana na Wimbledonie, pierwsze badania lekarskie są już za mną. Będę teraz potrzebował trochę czasu, aby dojść do siebie i zrobić dalsze testy medyczne już w domu w Polsce. Mój zespół i ja przekażemy bardziej szczegółowe informacje tak szybko, jak to możliwe. Dziękuję wszystkim za wsparcie podczas meczu i po nim! To dla mnie bardzo wiele znaczy!"
Te słowa dają nadzieję na pozytywny przebieg rekonwalescencji i możliwość udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Jednakże, pełen zakres koniecznych badań i czas potrzebny na rehabilitację nadal pozostają niepewne.
Świątek zareagowała na kontuzję Hurkacza
Iga Świątek, która miała wystąpić u boku Hurkacza w grze mieszanej podczas igrzysk w Paryżu, również wyraziła swoje uczucia wobec sytuacji:
– Faktycznie widziałam ten uraz, ale nie wiem, co się stało. Jeszcze nie miałam okazji skontaktować się z Hubertem, więc właściwie pewnie więcej wiecie ode mnie. Zrobiło mi się bardzo przykro. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie, jakakolwiek jest ta kontuzja. Ale nie byłabym w pełni profesjonalna, gdybym myślała o tym przed swoim meczem, więc po prostu skoncentrowałam się na swojej pracy. Teraz będziemy mieli czas, żeby o tym pomyśleć. Jestem dość emocjonalna, więc od takich obrazków przed swoim meczem staram się odciąć, ale mam nadzieję, że z Hubertem wszystko będzie dobrze.
Jej słowa podkreślają profesjonalizm i jednocześnie ludzką troskę o kolegę z kortu. Kontuzja Hurkacza niezwykle poruszyła środowisko tenisowe, a wsparcie płynące od innych zawodników jest wyrazem solidarności i przyjaźni, która łączy sportowców.
