Wielkoszlemowy turniej na kortach trawiastych to zawsze ogromne wyzwanie dla zawodników, a Iga Świątek wielokrotnie przyznawała, że to nawierzchnia, na której czuje się najmniej pewnie.
Początkowe trudności Świątek
Początek meczu nie był łatwy dla Świątek, która musiała bronić się przed przełamaniem już w pierwszym gemie. Mimo początkowych trudności, Iga szybko wskoczyła na właściwy poziom. Już w kolejnym zaprezentowała kilka świetnych returnów, które przyniosły jej trzy break pointy. Choć nie udało jej się ich wykorzystać, pokazała determinację, która zaowocowała przełamaniem w kolejnej próbie.
Niestety, wkrótce potem Świątek na własne życzenie straciła przewagę, co mogło wprowadzić niepokój wśród jej fanów. Jednak Polka szybko odzyskała koncentrację i ponownie przejęła kontrolę nad meczem, kończąc pierwszego seta wynikiem 6:3.
Zacięta rywalizacja w drugim secie
W drugiej odsłonie meczu Iga Świątek kontynuowała pokaz umiejętności serwisowych, utrzymując wysoki poziom gry. Mimo że w gemach, w których serwowała Kenin, Polce trudniej było o zdobycie punktów, nie poddała się i skupiła na szukaniu szansy na przełamanie. Ta nadeszła w siódmym gemie, kiedy to Świątek wreszcie zyskała przewagę, której nie oddała do końca potyczki.
Zwycięstwo w drugim secie 6:4 było potwierdzeniem przewagi Świątek w tym spotkaniu. Polka zakończyła mecz świetnym gemem serwisowym, nie pozostawiając rywalce żadnych szans na odrobienie strat.
Pewne zwycięstwo nad Sofią Kenin na otwarcie Wimbledonu to ważny krok dla Igi Świątek w dążeniu do kolejnych sukcesów na trawiastych kortach. Ten mecz pokazał, że nawet na mniej preferowanej nawierzchni, liderka światowego rankingu potrafi znaleźć sposób na rywalki i prezentować tenis najwyższej klasy. Kolejny mecz nasza tenisistka rozegra w czwartek.
