Korzystny bilans z podopieczną Sandry Zaniewskiej
W dniu 13 sierpnia (wtorek) rozpoczął się prestiżowy turniej WTA 1000 w Cincinnati. Równolegle na tych samych kortach prowadzone są zmagania rangi ATP.
Wśród pań nie zabrakło liderki światowego rankingu WTA Igi Świątek. Dzięki wysokiemu rozstawieniu Polka miała więcej odpoczynku. - W drugiej rundzie nie bez problemów pokonała Francuzkę Warwarę Graczową 6:0, 6:7 (8), 6:2. W następnej rundzie czekała na nią ukraińska tenisistka Marta Kostjuk (21. WTA), prowadzona przez Polkę Sandrę Zaniewską.
Do tej pory mierzyły się ze sobą dwukrotnie. Oba spotkania wygrała Polka. - Jeden na nawierzchni twardej oraz drugi na kortach ziemnych.
Ostatni mecz miał miejsce w tym sezonie podczas turnieju w Indian Wells (ranga Masters 1000). Do finału awansowała późniejsza triumfatorka Iga Świątek, pokonując młodszą o rok rywalkę 6:2, 6:1. Pierwszy raz spotkały się trzy lata temu. W czwartej rundzie French Open 23-letnia raszynianka wygrała 6:3, 6:4.
Problemy organizatorów
Początkowo mecz zaplanowano na godz. 17.00. Jednak problemy związane z opadami deszczu spowodowały zmianę planów. Z powodu nieustających opadów przełożono na godz. 18.00.
Dotychczas przez trzy dni turnieju organizatorzy nie mierzyli się z takimi kłopotami.
Nie ważne jak się zaczyna tylko jak się kończy
Już w pierwszym gemie meczu Iga Świątek została przełamana przez Ukrainkę Martę Kostjuk. Jednak przez kolejne gemy jedna z faworytek do końcowego triumfu przejęła kontrolę na korcie, wygrywając przy returnie dwa razy (4:1). Do końca seta dominowała 23-letnia raszynianka, która wygrała 6:2. Z wyłączeniem premierowego gema serwisowego przeciwniczka nie potrafiła nawet wywalczyć okazji na przełamanie.
Kontrola Polki w drugim secie
W kolejnej odsłonie Polka kontynuowała skuteczną grę, notując passę pięć zwycięskich gemów z rzędu. - Marta Kostjuk grała bardzo nierówno. Po niewymuszonych błędach przychodził dobry moment. Jednakże Świątek utrzymywała przewagę jednego przełamania.
Ostatecznie wykorzystała pierwszego ,,meczbola''. Kolejną rywalką będzie triumfatorka meczu Mirra Andriejewa - Jasmine Paolini. Spotkanie Polki zaplanowano już na jutro o godz. 17.00.
