Pasek artykułowy - wybory

Iga Świątek zagra z Jeleną Ostapenko w ćwierćfinale tenisowego turnieju w Stuttgarcie. O której godzinie mecz?

Łukasz Konstanty
Jelena Ostapenko (z lewej) i Iga Świątek podczas US Open 2023
Jelena Ostapenko (z lewej) i Iga Świątek podczas US Open 2023 Fot. COREY SIPKIN/AFP/East News
Jelena Ostapenko będzie rywalką Igi Świątek w ćwierćfinale tenisowego turnieju w Stuttgarcie. Łotyszka jest największą zmorą byłej liderki światowego rankingu. Polka nie wygrała z nią ani razu, a doznała aż pięciu porażek. Obydwie tenisistki po raz pierwszy jednak zmierzą się ze sobą na mączce, co każe wierzyć, że wreszcie nastąpi przełamanie.

Jedyny mecz na trawie

Historia pojedynków sięga roku 2019 i turnieju w Birmingham. Na trawiastych kortach osiemnastoletnia wówczas Iga nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Pierwszą partię przegrała do zera, w drugiej wyrównana rywalizacja trwała tylko do stanu 2:2, cztery kolejne gemy padły łupem Ostapenko. Całe spotkanie trwało raptem 51. minut.

Pierwsza porażka z Jeleną miała miejsce wówczas, gdy to Łotyszka plasowała się wyżej w światowym rankingu (Iga zajmowała lokatę w drugiej pięćdziesiątce). W drugim pojedynku faworytką była już Polka, która znajdowała się wówczas na czwartej pozycji, podczas gdy jej przeciwniczka klasyfikowana była pod koniec trzeciej dziesiątki. Do starcia doszło w Indian Wells – w 2021 roku turniej wyjątkowo odbywał się nie w marcu, a dopiero w październiku.

Obydwa sety miały podobny przebieg – to Świątek jako pierwsza zyskiwała przełamanie, ale końcówka należała do przeciwniczki, która zdobywała kilka punktów z rzędu i wygrywała sety (6:4, 6:3). „Polka nie była sobą” orzekły media po niespodziewanej, jak wówczas pisano, porażce.

Iga Świątek blisko zwycięstwa

Wspomniana potyczka, jak i wszystkie odbywające się po niej rozgrywane były na twardej nawierzchni. Trzecie, najbardziej zacięte z dotychczasowych spotkań, miało miejsce w 2022 roku w Dubaju. Spotkanie 1/8 finału rozpoczęło się znakomicie dla Igi, która zapisała na swoim koncie pierwszą partię 6:4. W drugiej jednak lepiej spisała się Ostapenko, która triumfowała 6:1. Zacięty trzeci set zakończył się tie-breakiem wygranym przez Łotyszkę 7:4. Świątek mogła jednak wcześniej zakończyć spotkanie – przy stanie 6:5 to ona wprowadzała piłkę do gry, serwis nie pomógł jej jednak w odniesieniu zwycięstwa. Inna sprawa, że wcześniej w podobnej sytuacji (przy prowadzeniu 5:3) okazji nie wykorzystała Jelena. Nigdy później Polka nie była tak blisko triumfu z niewygodną przeciwniczką.

Rok 2023 – tenisistki spotkały się ze sobą podczas wielkoszlemowego US Open. W czwartej rundzie zmagań znów początkowo lepiej radziła sobie Iga (zwycięstwo w pierwszym secie 6:3), potem jednak role się odwróciły – 3:6 w drugiej partii i 1:6 w ostatniej. W trzecim secie było już 0:5 i niewiele brakowało, by Polka nie wygrała ani jednego gema (ostatecznie nie doszło do nieszczęścia). Iga długimi fragmentami była bezradna wobec dobrze grającej Łotyszki.

- Zawsze grała dobrze przeciwko mnie. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek było inaczej. Zaskoczyło mnie jednak to, jak dziś w pewnym momencie poziom mojej gry drastycznie się obniżył. Zwykle kiedy gram źle, dzieje się to od początku i potem w trakcie meczu jestem w stanie rozwiązać moje problemy. Dziś było odwrotnie. Błędy były olbrzymie. Nie wiem, co się stało, że tak po prostu straciłam kontrolę i nagle zaczęłam popełniać tyle błędów - mówiła po spotkaniu w Nowym Jorku Iga.

Dominacja Ostapenko w Dosze

Ostatnie starcie to kompletna dominacja Ostapenko, która w półfinale w Dosze pozwoliła Idze na wygranie ledwie czterech gemów (6:3, 6:1). Po tym starciu bilans bezpośrednich meczów wynosi już 5-0 – z żadną inną rywalką wiceliderka rankingu nie ma tak fatalnych statystyk.

- Byłam pewna, że ją pokonam, bo rozegrałyśmy wiele meczów i wiem, jak grać przeciwko niej - krótko wynik skomentowała Ostapenko

Jaką receptę na Igę znajduje Łotyszka? W każdym meczu stara się grać szybko, płasko i mocno, a taki styl gry przeciwniczek najwyraźniej nie leży naszej najlepszej tenisistce. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że na rywalizację z Igą, pomijając pierwsze starcie, Jelena wychodzi niesamowicie zmotywowana, bardziej niż na większość innych potyczek. Świadczy o tym choćby fakt, że w ostatnim czasie w kolejnych pojedynkach następujących po starciach z Polką jej gra pozostawia sporo do życzenia. W Dosze w finale z Amandą Anisimową przegrała 4:6, 3:6, w US Open w ćwierćfinale z Coco Gauff wygrała tylko dwa gemy.

W sobotę (początek nie wcześniej niż o 14.00) nadarzy się najlepsza okazja na przełamanie niemocy. W Stuttgarcie rywalizacja odbywa się na ulubionej nawierzchni naszej tenisistki, a więc na mączce. Jeśli więc nie teraz, to kiedy?

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl