Spis treści
Relacje na linii Flick - Pena. Co się stało?
Wydawało się, że trener Flick będzie rotował bramkarzami, jak niegdyś chociażby Luis Enrique, który podzielił mecze między Claudio Bravo, a Marc-Andre ter Stegenem.
W rezultacie Niemiec bronił w elitarnych rozgrywkach spod szyldu UEFA (Liga Mistrzów), a Chilijczykowi zostały krajowe rozgrywki (La Liga i Puchar Króla).
Po kontuzji na początku trwającego sezonu, podstawowego bramkarza - wspomnianego Ter Stegena w meczu z Villarrealem awaryjnie sprowadzono z emerytury Wojciecha Szczęsnego. Polak długo czekał na debiut. Do końca 2024 roku był jedynie rezerwowym naturalnego zmiennika Niemca, Inakiego Peny. Sytuacja zmieniła się po Nowym Roku, kiedy Szczęsny zadebiutował w krajowym pucharze przeciwko Barbastro i niespodziewanie wyszedł w podstawowym składzie na mecze Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem Bilbao oraz Realem Madryt.
Wszystko zaczęło się od spóźnienia
Hiszpan spóźnił się na odprawę i w taki sposób trener Flick miał go ukarać. Sytuacja w następnych meczach nie wróciła do wcześniejszej hierarchii. Pena powoli był odstawiany przez niemieckiego trenera, a pozycję ugruntował sobie 34-letni były bramkarz reprezentacji Polski. Dlaczego więc Flick zdecydował się na taki ruch?
- Relacje z niemieckim trenerem ochłodziły się, a podczas spotkań obu panów dochodziło do niejednego nieporozumienia, zwłaszcza w kwestii próśb Inakiego Peny o wyjaśnienia dotyczące zmiany w bramce - pisał hiszpański AS.
- Pozyskanie polskiego bramkarza wydaje się kluczowe, jeśli Inaki Pena ostatecznie nie zdecyduje się na przedłużenie umowy i będzie szukał życia w innym klubie. Zastąpił ter Stegena w roli zmiennika, ale nie Szczęsnego, który przeszedł na emeryturę przed podpisaniem kontraktu - tłumaczono na łamach dziennika.
- Urodzony w Alicante zawodnik już raz opuścił klub, by przenieść się do Galatasaray, i nie miałby problemu z ponownym spakowaniem walizek i zrobieniem kroku naprzód, szukając drużyny, w której mógłby grać w podstawowym składzie - przypomniano również epizod Peny w tureckim Galatasaray.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
