Izrael wkroczy do Libanu i uderzy w Hezbollah? „Małe operacje na granicy”

Grzegorz Kuczyński
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Siły Obronne Izraela rozpoczęły lub wkrótce rozpoczną małe operacje na granicy z Libanem w celu wyeliminowania pobliskich pozycji Hezbollahu, poinformowało telewizję ABC dwóch amerykańskich urzędników. Urzędnicy powiedzieli, że Izrael nie podjął jeszcze decyzji o rozpoczęciu pełnej operacji naziemnej w Libanie, ale prawdopodobnie będzie ona miała ograniczony zakres.

SPIS TREŚCI

Źródła ABC twierdzą, że aby Izrael mógł zrealizować swój cel, jakim jest umożliwienie powrotu do domu około 60 000 wysiedlonych mieszkańców północy kraju, zdziesiątkowanie przywództwa Hezbollahu i zabicie Hassana Nasrallaha nie wystarczy.

Specyfika działania szyickiej organizacji sprawia bowiem, że lokalne oddziały mogą ostrzeliwać Izrael bez konieczności koordynowania tych ataków z dowództwem centralnym.

Hezbollah wciąż jest groźny

Do niedawna Hezbollah miał w swoim arsenale ponad 100 000 rakiet i pocisków, w tym prawdopodobnie pociski balistyczne średniego zasięgu, pociski manewrujące i przenośne systemy przeciwlotnicze.

Wielu ekspertów, uznając ciężar uderzeń zadanych Hezbollahowi, nie spieszy się z ogłoszeniem całkowitego zniszczenia jego potencjału administracyjnego i militarnego, wskazując, że nadal posiada on duże zapasy broni i przypominając, że grupa zawsze szybko się dostosowywała i wielokrotnie z powodzeniem zmieniała swoją strategię i taktykę w konfrontacji ze znacznie bardziej zaawansowanymi technologicznie Siłami Obronnymi Izraela.

Szacuje się, że Hezbollah ma obecnie 20-30 tys. aktywnych członków, w tym szeregowych bojowników, wyszkolonych w terenie dowódców niższego i średniego szczebla oraz licznych inżynierów i techników, którzy produkują, konserwują i wystrzeliwują rakiety, pociski kierowane i drony.

Cel Izraela: wypchnąć Hezbollah za rzekę Litani

Izrael ma nadzieję, że jego powietrzna kampania wojskowa przeciwko Hezbollahowi oraz groźba lądowej inwazji zmuszą grupę do zaakceptowania porozumienia, które przewiduje wdrożenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701 - przede wszystkim wycofanie sił Hezbollahu z pogranicza na północ od rzeki Litani. Wtedy powstałaby strefa bezpieczeństwa między pozycjami szyickich oddziałów a granicą Izraela i okupowanych przezeń Wzgórz Golan, mająca szerokość, zależnie od miejsca, od 5 do ok. 30 km.

Rezolucja, która została przyjęta w sierpniu 2006 roku, wzywała do wycofania wojsk izraelskich z terytorium Libanu i wycofania oddziałów Hezbollahu z granicy z Izraelem do obszarów na północ od rzeki Litani. Obecność Izraela i oddziałów Hezbollahu w południowym Libanie miała zostać zastąpiona przez armię libańską i siły UNIFIL. Rzeka Litani została wybrana przez Radę Bezpieczeństwa jako granica obecności Hezbollahu z kilku powodów. Po pierwsze, jako istniejąca w naturze przeszkoda, tworzyła prostą i wyraźną linię wycofania.

Obszar między granicą Izraela z Libanem a rzeką Litani zgodnie z rezolucją ONZ powinien być wolny od sił Hezbollahu
Obszar między granicą Izraela z Libanem a rzeką Litani zgodnie z rezolucją ONZ powinien być wolny od sił Hezbollahu
CSIS

Jej oddalenie od Izraela powinno zagwarantować oddalenie bojowników Hezbollahu i posterunków wojskowych od granicy, ograniczając w ten sposób zagrożenie wtargnięciem. Ponadto nowa linia miała ograniczyć możliwość atakowania przez Hezbollah izraelskich wiosek rakietami i pociskami krótkiego zasięgu. Izrael wycofał swoje wojska z południowego Libanu, ale Hezbollah nie zastosował się do rezolucji.

Jakimi siłami Izrael zaatakuje Hezbollah?

Jeśli dotychczasowe działania zbrojne nie zmuszą Hezbollahu do odwrotu za rzekę Litani, Izrael rozpocznie działania lądowe.

Obecnie zgrupowanie bojowe na północy liczy około 16 brygad. Kilka dni temu poinformowano o aktywacji dwóch brygad rezerwy. Jedna brygada powinna liczyć 3-6 tys. żołnierzy. Jednak z powodu problemów kadrowych, izraelskie brygady liczą ok. 2 tys. ludzi.

Łącznie więc obecnie nad granicą z Libanu Izrael dysponuje ponad 30 tys. żołnierzy. To dużo więcej niż w lipcu 2006 roku, gdy Izraelczycy wkroczyli do Libanu podczas wojny z Hezbollahem.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
astoria
Coraz mniej miejsc na świecie bez wojen ...
a
ab
Wczoraj syjoniści pedantycznie zrównali z ziemią kawałek Bejrutu, używając 80 sztuk jednotonowych bomb. Szpiedzy w otoczeniu szefów Hezbollah byli dokładni więc udało się zabić prawie całe szefostwo Hezbollah plus irańskiego generała.

Arabowie jak zwykle powychodzili na ulice, trochę pokrzyczeli i jak zwykle nic z tego nie wyniknęło. Ani nie wyniknie. Zachowują się jak żydzi podczas II WŚ. Nawet jakby żydzi zabili z wyjątkiem jednego wszystkich Arabów, ten ostatni trochę by poprotestował i poszedł na stróża do pierwszego z brzegu żyda…
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl