Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do wrocławskiej prokuratury złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Dziś, 20 października, w Sądzie Rejonowym Środmieście zapadł wyrok: 10 miesięcy ograniczenia wolności dla Jacka Międlara.
11 listopada 2018 roku były ksiądz nie przebierał w słowach:
"Nie bratamy się z chrzczonymi scyzorykiem pejsami!", „Dutkiewicz zdejmij jarmułkę!”, „Nie bratamy się z pedałami!”, „Tu jest Polska, a nie Polin”, "żałosny filosemityzm naszych władz", "przemysł Holokaustu" - to jego słowa i między innymi właśnie te słowa sąd uznał za obraźliwe.
„Auschwitz nie spadł nagle z nieba. Auschwitz tuptał, dreptał małymi kroczkami, zbliżał się, aż stało się to, co stało się tutaj" - odczytując uzasadnienie wyroku sędzia Magdalena Gabriel zacytowała słowa Mariana Turskiego.
Zaznaczała również, że nie wolno przymykać oczu na nawoływanie do nienawiści.
Jacek Międlar błyskawicznie skomentował wyrok na Twitterze, pisząc, że sędzia zlekceważyła opinie biegłego i zapowiadając już teraz, że odwoła się od wyroku (wyrok nie jest prawomocny).
To nie pierwszy wyrok dla Jacka Międlara. Wcześniej był już skazany na 12 miesięcy ograniczenia wolności. Sąd obciąży kosztami procesu Skarb Państwa. W toku są też kolejne postępowania przeciwko Międlarowi.
- Dolnośląskie miasta widma. Za każdym stoi jakaś mroczna lub tajemnicza historia
- Zdolni, piękni i... nasi! Tych dolnośląskich celebrytów znają wszyscy
- Starsze małżeństwo potrącone na przejściu dla pieszych. Lądował śmigłowiec LPR [FILM]
- Ekspresówka zastąpi "drogę śmierci". S8 będzie najdłuższą drogą krajową w Polsce
- Atak nożownika w Oleśnicy. Mieszkańcy wspominają ofiarę, niechętnie mówią o sprawcy
- Nowoczesny kompleks sportowy powstaje we Wrocławiu [ZDJĘCIA]
