Jagiellonia Białystok prowadziła już 3:0, ale nie zdobyła trzech punktów! Puszcza Niepołomice wróciła z dalekiej podróży

Jakub Maj

16 grudnia 2023, 16:53

Wideo

Zobacz galerię (12 zdjęć)

PKO Ekstraklasa. Puszcza Niepołomice w ramach 19. kolejki zaliczyła jeden z najbardziej efektownych comebacków w obecnym sezonie. Beniaminek przegrywał już 3:0 z Jagiellonią Białystok, ale ostatecznie zremisował 3:3. To za sprawą dwóch rzutów karnych w drugiej połowie.

Puszcza Niepołomice - Jagiellonia Białystok 3:3 (0:3)

Jagiellonia Białystok to jedna z największy niespodzianek obecnego sezonu. Kilka miesięcy temu chyba nikt nie przypuszczał, że ekipa prowadzona przez młodego trenera Adriana Siemieńca pod koniec rundy jesiennej będzie wiceliderem Ekstraklasy. "Jaga" meczem z Puszczą Niepołomice udowodniła, że gra prawdopodobnie najbardziej efektowną piłkę w kraju, jeśli chodzi o ofensywę. W defensywie jest jednak dużo niedociągnięć.

Strzelanie rozpoczęło się już w 10. minucie. Bartłomiej Wdowik świetnie uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się jeszcze od rywala, czym zupełnie zmyliła Oliwera Zycha. Osiem minut później było już 2:0. Mateusz Skrzypczak zagrał cudowne, długie podanie. Piłka trafiła do Nene, który przyjął futbolówkę i precyzyjnie uderzył lewą nogą po ziemi. Najlepsi zawodnicy z lig TOP 5 nie powstydziliby się takiego "sklejenia" piłki do stopy.

Rozwiń

W 28. minucie było 3:0. Afimico Pupulu zagrał prostopadle do Nene, ten wyłożył do Jesusa Imaza, któremu nie pozostało nic innego niż wpakować piłkę do pustej bramki. Goście w pierwszej połowie zaprezentowali się świetnie i nie mieli żadnych problemów z beniaminkiem z Niepołomic.

Na początku drugiej części spotkania Puszcza niespodziewanie odpowiedziała. Mateusz Cholewiak odebrał piłkę w środku pola, zagrał do Artura Siemaszko, a ten wpadł w pole karne Jagiellonii i zdobył bramkę na 1:3. Gol kontaktowy, który dał nadzieję zawodnikom gospodarzy. W 61. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Puszczy po faulu Jose Naranjo. Artur Craciun pewnie trafił do siatki rywala i dał kontakt swojej drużynie.

10 minut przed końcem meczu Taras Romanczuk otrzymał drugą żółtą kartkę, dlatego Jagiellonia musiała kończyć mecz w niepełnym składzie. Trzy minuty później arbiter główny podyktował drugą jedenastkę dla Puszczy! Do piłki ponownie podszedł Craciun, który wyrównał wynik spotkania. W ostatnich sekundach meczu Puszcza strzeliła jeszcze w poprzeczkę po wielkim zamieszaniu w polu karnym.