Jan Bednarek po blamażu z Mołdawią: Katastrofa. Jest nam wstyd
Reprezentacja Polski doznała szokującej porażki w Kiszyniowie. Choć do przerwy prowadziła 2:0 po trafieniach Arkadiusza Milika oraz Roberta Lewandowskiego, to ostatecznie przegrała 2:3. To już druga przegrana ekipy Santosa w trzecim spotkaniu eliminacji.
- Katastrofa. Pierwsza połowa bardzo dobra, kontrowaliśmy mecz w 100 proc. Myślę, że nic z tych rzeczy, które robiliśmy w pierwszej połowie, nie wykonaliśmy dobrze w drugiej. To jest bardzo, bardzo zły mecz w naszym wykonaniu i musimy za to ponieść odpowiedzialność. To my byliśmy na boisku i niestety, to jest sport. Musimy to przetrawić. Cóż więcej dodać? Jest nam wstyd, jesteśmy źli, rozczarowani - zaznaczył przed kamerami TVP Sport Jan Bednarek.
- Uważam, że chcieliśmy zagrać tę połowę na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz sam dogra się do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje. To pokazało, że przeciwnik był godny zwycięstwa i potrafił strzelić nam trzy gole co jest nie do zaakceptowania. Każdy z nas musi spojrzeć w lustro, każdy z nas musi między sobą porozmawiać i powiedzieć sobie kilka gorzkich słów, bo to jest nie do zaakceptowania - dodał polski obrońca.
- Będzie teraz z nami "grillowanie", ale na to zasłużyliśmy. Teraz trzeba pokazać reakcję. Tak jak zareagowaliśmy po meczu z Czechami, to z Albanią był dobry mecz, wygraliśmy z Niemcami i znowu wracamy do punktu wyjścia. Robimy krok do przodu i dwa w tył - zakończył.
REPREZENTACJA w GOL24
Mołdawscy piłkarze z przeszłością w Ekstraklasie. Najsłynnie...
