Jan Kanthak z Suwerennej Polski: Po co robić polskie wiadomości skoro są niemieckie?

Joanna Grabarczyk
- Niezłe jaja. Po co robić polskie wiadomości skoro są niemieckie? Ale jednak takiego rympału to nawet po likwidatorach bym się nie spodziewał, żeby emitować 1 do 1 kopiuj-wklej to, co puszcza niemiecka tv - skomentował całą sytuację Jan Kanthak z Suwerennej Polski.
- Niezłe jaja. Po co robić polskie wiadomości skoro są niemieckie? Ale jednak takiego rympału to nawet po likwidatorach bym się nie spodziewał, żeby emitować 1 do 1 kopiuj-wklej to, co puszcza niemiecka tv - skomentował całą sytuację Jan Kanthak z Suwerennej Polski. Fot. Adam Jankowski
Do kuriozalnej sytuacji doszło we wtorkowym wydaniu wieczornego serwisu informacyjnego "i9:30", emitowanego na antenie publicznego nadawcy w miejsce "Wiadomości". Dwa identyczne felietony telewizyjne, poświęcone relacjom polsko-niemieckim, wyemitowane zostały zarówno na antenie polskiej telewizji publicznej TVP, jak i w niemieckiej telewizji publicznej "Deutsche Welle".

Jeden z felietonów, wyemitowanych w głównym wydaniu programu informacyjnego "i9:30", był niemal identyczny w treści co materiał wyemitowany przez "Deutsche Welle", czyli niemieckiego nadawcę publicznego.

TVP jak Deutsche Welle

Nagranie, o którym mowa, dotyczyło stosunków polsko-niemieckich po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska.

W felietonie znalazł się fragment wywiadu z byłym ambasadorem Niemiec w Polsce Rolfem Nikkelem, który skrytykował „brak współpracy” ze strony poprzedniego prawicowego rządu w Polsce. Następnie dodał, że był to „trudny czas dla stosunków politycznych ze względu na antyniemieckie i eurosceptyczne poglądy poprzedniego polskiego rządu”.

TVP wypożycza od Deutsche Welle korespondentów

Materiał został przygotowany przez dziennikarkę Deutsche Welle, Magdalenę Gwóźdź-Pallokat, a zarazem reporterkę TVP. W swoim felietonie przekazała ona, że 30 stycznia minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski przebywał z wizytą w Niemczech.

- TVP za poprzedniego rządu przedstawiła Niemcy w negatywnym świetle jako kraj egoistyczny i o tendencjach imperialistycznych

- stwierdziła dziennikarka niemieckiego nadawcy publicznego i równocześnie autorka materiału wyemitowanego w Telewizji Polskiej. Na dowód przytoczyła fragment jednego z emitowanych wcześniej materiałów TVP, w którym zostało powiedziane, że Niemcy są w stanie narzucić własne interesy ponad interesy swoich europejskich partnerów.

"TVP została właśnie sprowadzona do statusu landowej telewizji regionalnej"

Sytuacja ta wzbudziła zdumienie i niesmak w polskich środowiskach konserwatywnych.

- Wzajemne użyczanie surowego materiału wideo lub fragmentów wywiadów to istotnie praktyka powszechna. Niespotykane jest jednak emitowanie identycznych relacji w całości - włączając komentarz redakcji. Niesłychane jest to zwłaszcza między telewizjami państwowymi! Tym bardziej w odniesieniu do relacji dotyczących wzajemnych stosunków między ich państwami - fundatorami! Tego typu praktyki - emitowanie tożsamych materiałów z podmienionym logo - to częsta praktyka np. pomiędzy niemieckimi stacjami publicznymi. Ten sam materiał może ukazać się np. z logo ZDF, a gdzie indziej ARD. Jeśli więc przyjmiemy założenie, że TVP została właśnie sprowadzona do statusu landowej telewizji regionalnej, to ta część komentujących usiłująca mnie przekonać, że wszystko jest ok, ma rację. W takim razie - Polacy, nic się nie stało...

- oburzał się jeden z użytkowników portalu X, Paweł Sokala, który nagłośnił sprawę.

- Niemcy to przecież kraj obdarzający nas wszystkich bezinteresowną miłością, a nie uczestnik międzynarodowej gry o sprawczość

- kpił dalej Sokala. Zauważył również, że TVP to jest nasza narodowa infrastruktura krytyczna w domenie infosfery.

- Delegacja relacjonowania i recenzowania polskiej polityki zagranicznej na rzecz podmiotu kontrolowanego, finansowanego i programowanego przez rząd obcego kraju to...

- nie dokończył internauta.

- Materiał korespondentki i9:30 dla Deutsche Welle o wizycie min. Sikorskiego w Berlinie. Jest ocieplenie i zaufanie. Poza tym na 3.5 minuty 2 to krytyka PiS. O tym, co ministrowie dziś ustalili, ani słowa

- zauważył kolejny z użytkowników X, Paweł Zarychta.

- Identyczny materiał leci NAJPIERW w Deutsche Welle, której statutowym zadaniem jest promocja interesów Niemiec na świecie, a POTEM ten sam materiał leci w rzekomo najważniejszym dzienniku w Polsce

- dziwił się kolejny z użytkowników X.

Głosy oburzenia popłynęły również ze strony polityków.

- Niezłe jaja. Po co robić polskie wiadomości, skoro są niemieckie? Ale jednak takiego rympału to nawet po likwidatorach bym się nie spodziewał, żeby emitować 1 do 1 kopiuj-wklej to, co puszcza niemiecka tv

- skomentował na portalu X poseł Jan Kanthak.

- Kiedy wydaje się, że już widzieliśmy wszystko, przychodzi ktoś nowy i udowadnia, że zawsze może być jeszcze gorzej. Fascynujące i przerażające zarazem

- oświadczył Krzysztof Bosak, lider Ruchu Narodowego i poseł Konfederacji.

Emil Krawczyk, partyjny kolega Bosaka, a zarazem członek Rady Krajowej Nowej Nadziei, również dobitnie skomentował zaistniałą sytuację:

- Jeśli sądzicie, że PiS w TVP osiągnął wszystko, to spójrzcie na to

- brzmiał jego wymowny komentarz.

aj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl