Joanna Lichocka pozwała Borysa Budkę. „Chodzi o zasadę oraz postawienie granicy szczucia i niszczenia przeciwnika politycznego”

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
28 marca Sąd Okręgowy w Gliwicach ogłosi wyrok w procesie o naruszenie dóbr osobistych, jaki poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka wytoczyła szefowi klubu Koalicji Obywatelskiej, wcześniej przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej, Borysowi Budce.
28 marca Sąd Okręgowy w Gliwicach ogłosi wyrok w procesie o naruszenie dóbr osobistych, jaki poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka wytoczyła szefowi klubu Koalicji Obywatelskiej, wcześniej przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej, Borysowi Budce. Bartek Syta/Polska Press
W piątek przed Sądem Okręgowym w Gliwicach odbyła się rozprawa w procesie o naruszenie dóbr osobistych, jaki poseł Joanna Lichocka (PiS) wytoczyła Borysowi Budce (KO). – Chodzi o zasadę oraz postawienie granicy szczucia i niszczenia przeciwnika politycznego. Platforma Obywatelska musi te granice wreszcie mieć wyznaczone – mówi portalowi i.pl Joanna Lichocka.

Joanna Lichocka wytoczyła proces Borysowi Budce

28 marca Sąd Okręgowy w Gliwicach ogłosi wyrok w procesie o naruszenie dóbr osobistych, jaki poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka wytoczyła szefowi klubu Koalicji Obywatelskiej, wcześniej przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej, Borysowi Budce.

W piątek przed Sądem Okręgowym w Gliwicach odbyła się rozprawa w tej sprawie.

O co chodzi w tej sprawie?

Sprawa dotyczy okresu kampanii prezydenckiej z 2020 roku. W tym czasie Sejm obradował nad pieniędzmi przeznaczonymi na rekompensatę dla mediów publicznych w zamian za zwolnienia abonamentowe.

Wówczas poseł Joanna Lichocka głosowała za przeznaczeniem pieniędzy z budżetu na media publiczne. Opozycja twierdziła jednak, że gdyby Joanna Lichocka zagłosowała przeciwko, to pieniądze zostałyby przeznaczone na leczenie osób chorych na raka. Nie było to zgodne z prawdą.

Podczas procedury głosowań Joanna Lichocka poprawiała włosy. Niektórzy potraktowali to jako wulgarny gest.

Za co Joanna Lichocka pozwała Borysa Budkę?

– Pozwałam Borysa Budkę za to, że zniesławił mnie twierdząc, że „działam na szkodę dzieci i ludzi chorych na raka” – mówi portalowi i.pl poseł Joanna Lichocka.

Podkreśla, że nie było takiej alternatywy, kiedy posłowie głosowali ustawy o finansowaniu mediów publicznych – czy pieniądze mają iść na onkologię, czy na media publiczne. – Mechanizm wywodzący się z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, zapewniający rekompensatę dla mediów publicznych w postaci obligacji Skarbu Państwa, nie przewiduje, nie ma w polskim prawie takiej konstrukcji, żeby pieniądze z zadośćuczynienia za niezapłacony abonament, zostały przeznaczone na cokolwiek innego – wyjaśniła. Joanna Lichocka dodała, że w związku z tym nie było też wtedy żadnego projektu Platformy Obywatelskiej, żeby uruchomić jakieś obligacje spółek Skarbu Państwa po to, żeby utworzyć jakiś fundusz onkologiczny.

– To wszystko była propaganda i to był hejt. To była próba zniszczenia mnie, ale to była też oczywiście kwestia walki politycznej na początku kampanii wyborczej. Zestawienie i to oskarżenie mnie, że z obojętnością i pogardą odnoszę się do pacjentów onkologicznych, jest skandalicznym nadużyciem i manipulacją – wyjaśniła.

Dlatego też Joanna Lichocka wytoczyła proces Borysowi Budce.

– Nie chodzi o domniemany mój gest, który oni zmanipulowali. Chodzi o to, że PO to połączyła z zarzutem dotyczącym tego, że było to zachowanie wobec pacjentów onkologicznych. To skandaliczna manipulacja – podkreśliła.

Czego domaga się Joanna Lichocka?

Joanna Lichocka domaga się wpłacenia kwoty 10 tys. zł na rzecz Fundacji Aniołów Miłosierdzia, opublikowania przeprosin w mediach społecznościowych oraz gazecie „Rzeczpospolita”. – Nie są to żądania, które są bardzo obciążające finansowo. To chodzi o zasadę oraz postawienie granicy szczucia i niszczenia przeciwnika politycznego. Platforma Obywatelska musi te granice wreszcie mieć wyznaczone – powiedziała.

Proces mógł ruszyć po uchyleniu immunitetu Borysowi Budce

Proces w tej sprawie mógł jednak ruszyć dopiero po uchyleniu Borysowi Budce immunitetu. Sejm zajął się wnioskiem Joanny Lichockiej o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła w listopadzie ubiegłego roku.

Kiedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła głosowanie nad immunitetem Borysa Budki, szef klubu KO wyszedł na mównicę, domagając się przerwy w obradach. Marszałek Sejmu nie pozwoliła mu dokończyć wypowiedzi i chciała zarządzić głosowanie. Wówczas Borys Budka wręczył Elżbiecie Witek oświadczenie, w którym wyraził zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.

Decyzja Borysa Budki o zrzeczeniu się immunitetu nie ma nic wspólnego z honorem. On po prostu zrozumiał, że przegra to głosowanie, że nie ma szans – mówiła wówczas i.pl Joanna Lichocka.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl