Kamil Glik po badaniach w Nicei. Przerwa w grze będzie nieunikniona, stoperowi ucieknie mundial w Rosji

MS
brak
Kamil Glik przeszedł rano badania w Nicei. Jak informuje "Przegląd Sportowy", stoper AS Monaco nie był po nich zbyt zadowolony. Do zastąpienia Glika gotowy jest Marcin Kamiński

– Muszę z wielką przykrością powiedzieć, że jest niemożliwe, by Kamil zagrał w mundialu. Wszystko wskazuje na to, że Kamil do gry będzie mógł wrócić za sześć tygodni - mówił w "Przeglądzie Sportowym" doktor Philipe Kuentz, lekarz AS Monaco, który od samego początku, po tym jak zapoznał się ze wstępnymi wynikami badań Polaka, nie wierzył, że "Glikson" pojedzie z kadrą na mundial w Rosji.

Polski obrońca po badaniach nie chciał rozmawiać. Prawdopodobnie zapadła już ostateczna decyzja, a dowiemy się o niej w czwartek. Jeden z kluczowych piłkarzy reprezentacji Polski nie zagra w mistrzostwach świata w Rosji, a zastąpi go obrońca VfB Stuttgart Marcin Kamiński.

Kamil Glik nabawił się kontuzji barku podczas jednych z ostatnich zajęć na zgrupowaniu w Arłamowie. Bark ucierpiał po jednej z przewrotek w trakcie zabawy w tzw. siatkonogę. Mimo że Glikiem zajęli się we Francji najlepsi na świecie specjaliści w leczeniu barków - diagnozy od początku były złe. To już prawie pewne - Glik nie zagra w mistrzostwach świata w Rosji, a do zdrowia wróci po ok. sześciu tygodniach.

Wróć na i.pl Portal i.pl