„Katiusza Jankesów” sięga daleko. HIMARS sieje popłoch wśród Rosjan

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Systemy HIMARS są bardzo skuteczne w rękach Ukraińców
Systemy HIMARS są bardzo skuteczne w rękach Ukraińców mil.gov.ua
Ukraińcy zaczęli bić boleśnie Rosjan po składach amunicji daleko od linii frontu. Wystarczyło kilka systemów HIMARS. Co by było, gdyby Amerykanie przekazali ich kilkadziesiąt? Krótka historia o ogromnej technologicznej przewadze Zachodu nad Rosją.

Ukraińskie wojsko od końca czerwca przeprowadziło kilkanaście precyzyjnych uderzeń na składy amunicji i inne obiekty wojsk rosyjskich na ich tyłach na okupowanym terytorium Ukrainy. Co łączy wszystkie zaatakowane obiekty? Leżą w zasięgu od pięciu do 80 kilometrów za linią frontu. Ukraińcy atakowali w obwodach chersońskim, zaporoskim, charkowskim, donieckim i ługańskim. Czyli tak naprawdę na całej długości aktywnego frontu. Wcześniej też dochodziło do ataków na składy amunicji Rosjan, ale zazwyczaj były to akcje sabotażowe sił specjalnych i na ogół blisko linii frontu. Jednak od końca czerwca bezpieczne nie są już też cele położone kilkadziesiąt kilometrów w głąb okupowanego przez Rosjan terytorium – także tego okupowanego od 2014 roku. Skąd taka zmiana?

Jak powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski, „wreszcie z dużą mocą zaczęła pracować zachodnia artyleria”. A tak dokładniej, HIMARS. Obecnie na froncie jest dziewięć takich systemów, lada chwila dotrą trzy kolejne. W rozmowie z rosyjskojęzyczną sekcją BBC specjalista od artylerii Piotr Piatakow mówi, że porównywać postsowieckie MLRS w rodzaju Smiercz czy Uragan do HIMARS, gdzie pociski są naprowadzane na cel satelitarnie, to jak porównać sowieckie auto żiguli do mercedesa. Nawet rosyjskie systemy S-400 nie są w stanie ich zatrzymać.

Czarna seria Rosjan

Tylko jednego dnia, w niedzielę 10 lipca, Ukraińcy zniszczyli w obwodzie chersońskim cztery składy amunicji Rosjan. Kijów szacuje straty wroga na ok. 60 jednostek sprzętu wojskowego (głównie sprzęt opancerzony i samochody dowódczo-sztabowe, zestawy rakietowe i przeciwczołgowe) i duże ilości amunicji. Czarna seria Rosjan trwa w najlepsze. Siły ukraińskie zniszczyły już od 28 czerwca do 7 lipca szesnaście rosyjskich baz, koszarów i magazynów amunicji. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył 6 lipca, że zachodnia artyleria otrzymana przez jego kraj zaczęła wreszcie działać z całą mocą. - Nasi obrońcy zadają precyzyjne uderzenia w magazyny i inne punkty ważne dla logistyki najeźdźcy, co znacznie zmniejsza jego potencjał ofensywny. Straty okupantów będą się tylko powiększać z każdym kolejnym tygodniem - oznajmił.

Nowa Kachowka (obwód chersoński) to strategicznie ważne miasto dla sił rosyjskich na południu Ukrainy, zdobyte już w pierwszym dniu inwazji. W pobliżu znajduje się elektrownia wodna oraz instalacje hydrauliczne Kanału Północno-Krymskiego, który dostarcza wodę z Dniepru na Krym. Wojska rosyjskie wykorzystują miasto jako bazę wypadową i centrum logistyczne. Do linii frontu jest stąd co najmniej 40-50 km. 28 czerwca w mediach społecznościowych pojawiła się masa wpisów, zdjęć i nagrań ukazujących serię potężnych eksplozji w Nowej Kachowce. Pożar trwał przez wiele godzin. Ukraińskie pociski uderzyły z ogromną precyzją w wielki skład rosyjskiej amunicji. Pięć dni wcześniej minister obrony Ołeksij Reznikow ogłosił, że systemy HIMARS trafiły na front…

Rosyjska sekcja BBC pokusiła się o zestaw ataków na składy amunicji i bazy tyłowe Rosjan w ostatnich tygodniach. 28 czerwca eksplozje wstrząsnęły rosyjską bazą w Pierewalsku (obwód ługański), setki kilometrów na wschód od Nowej Kachowki, na drugim końcu frontu. To miasto okupowane przez Rosjan już od 2014 roku. Leżące 45-50 km od linii frontu. 2 lipca potężny wybuch wstrząsnął Popasną w obwodzie ługańskim. To miasto Rosjanie zajęli na początku maja i tam zmagazynowali ogromne ilości amunicji wykorzystywanej przez zgrupowanie atakujące Ukraińców w tej części Donbasu. Tam właśnie do niedawna toczyły się wielotygodniowe zażarte boje o Siewierodonieck i Łysyczańsk. Celem ataku Ukraińców były magazyny amunicji. 3 lipca ukraińskie pociski rakietowe precyzyjnie trafiły w cel w Melitopolu na południu obwodu zaporoskiego. Najpierw wybuchy wstrząsnęły bazą zaopatrzenia i amunicji w samym mieście, parę godzin później kolejną bazą, pod miastem, we wsi Mirnoje. Odległość od linii frontu? Niemal 75 km. Dosłownie parę kilometrów bliżej pozycji ukraińskiej armii leży miejscowość Sniżne w obwodzie donieckiem, okupowana od 2014 roku. I tam ukraińskie pociski zniszczyły skład amunicji. 4 lipca potężne eksplozje w północnej części samego Doniecka i w Kadijiwce (obwód ługański). Odległość od linii frontu? 35-40 km. 6 lipca zapłonęły bazy rosyjskiej armii w Wielkim Burłuku (obwód charkowski), a więc 35 km od frontu, jak też w Chersoniu oraz w Makijiwce (obwód doniecki, 25 km od frontu). 7-8 lipca pojawiły się doniesienia o wybuchach w bazie paliwowej w Doniecku, pożarze w składzie amunicji w Szachtorsku i eksplozji w składnie amunicji w Nowej Kachowce.

„Katiusza Jankesów” sieje postrach

- Zachodnia broń na froncie już zaczęła zmieniać bieg wojny z Rosją – ocenił w poniedziałek 11 lipca sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. Jego zdaniem precyzyjna zachodnia broń umożliwia niwelowanie przewagi ilościowej wojsk rosyjskich, jeśli chodzi o artylerię lufową i rakietową. Dzięki tej broni wojska Ukrainy zaczęły atakować w precyzyjny sposób cele przeciwnika na tyłach frontu, m.in. magazyny amunicji i paliw na okupowanych terytoriach. Wcześniej przeprowadzanie takich operacji nie było możliwe.

Uderzenia w cele na tyłach Rosjan rozpoczęły się krótko po tym, jak poinformowano, że na Ukrainę dotarły dostarczone przez USA wieloprowadnicowe systemy rakietowe HIMARS, które mogą precyzyjnie atakować cele w odległości około 70-80 km. Dostarczone przez USA rakiety GMLRS, naprowadzane za pomocą GPS, mają zasięg ok. 70 km. Ukraina stara się o pociski ATACMS, które są zdolne do rażenia celów w odległości do 300 km. Jak dotąd Waszyngton nie zgodził się na ich dostarczenie.

HIMARS-y są łatwiejsze i szybsze w obsłudze, a także bardziej precyzyjne niż rosyjskie MRLS w rodzaju Smiercz czy Uragan, Wystrzelenie pocisku możliwe jest po 2-3 minutach od zaparkowania pojazdu, który gotowy jest do odjazdu 20 sekund później. Okazało się, że Ukraińcy doskonale potrafią obsługiwać ten typ broni, co przyznał nawet sam Pentagon.

Dostawy systemu HIMARS pozwoliły Ukrainie uderzyć w cele, które wcześniej były dla nich nieosiągalne. Ataki na tyły Rosjan przynoszą Ukrainie dwie korzyści. Po pierwsze, efekt psychologiczny. Rosjanie do niedawna mogli czuć się bezpiecznie w odległości większej niż 20 km od linii frontu. Teraz strefa rażenia wynosi ok. 70 km. Po drugie, niszczenie składów amunicji czy baz paliwowych osłabia możliwości bojowe Rosjan.

Na terenie samej Rosji rzeczywiście znajdują się bardzo duże zapasy amunicji, ale trzeba je jeszcze dostarczyć do wojsk na froncie ukraińskim, najpierw koleją, a potem ciężarówkami do jednostek bojowych. Uderzenie w składy amunicji to jeden krok. Kolejnym będzie niszczenie przy użyciu HIMARS infrastruktury w rodzaju linii kolejowych czy mostów.

Zabójcze uderzenia ukraińskiej artylerii zmuszą zapewne Rosjan do zmian w sposobie zaopatrywania wojsk na froncie w amunicję. Do tej pory było tak, że z głębi Rosji na Ukrainę szły transporty po kilka tysięcy ton amunicji – zazwyczaj koleją. W miejsca położone jak najbliżej linii frontu, by stamtąd jak najszybciej można było amunicję dostarczyć na stanowiska ogniowe na ciężarówkach. Użytek, jaki Ukraińcy robią z HIMARS-ów sprawia, że Rosjanie będą musieli odsunąć składy amunicji o ponad 50 km, na odległość 90-100 km od linii frontu. Oznacza to, że transport amunicji, paliwa i żywności na pozycje frontowe będzie wymagał więcej czasu i wysiłku. Co więcej, im dłuższa linia zaopatrzenia, tym większe możliwości sabotażu ze strony partyzantów i sił specjalnych Ukrainy. Rosjanie doświadczyli tego w lutym i marcu, gdy Ukraińcy z wielkim powodzeniem atakowali rozciągnięte na wiele kilometrów kolumny wojska i linie zaopatrzenia na północy kraju – wtedy, gdy Rosja uderzyła na Kijów, Czernihów i Sumy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl