Mecze Betardu Sparty z ZOOleszcz GKM-em nie mają szczęścia do aury. Trzy lata temu Wrocław nawiedził deszcz w momencie, gdy miało rozpoczynać się spotkanie. Ostatecznie po ok. 90 minutach intensywnych prac na torze udało się doprowadzić go do dobrego stanu i odjechać starcie, które okazało się dobrym widowiskiem.
Podobny scenariusz miał piątkowy mecz. Ok. godz. 13-14 nad Wrocławem rozpętała się ulewa, ale na godz. 18 tor był gotowy do jazdy. Ostatecznie udało się odjechać tylko 9 z 15 biegów. Przed szóstym wyścigiem nad Stadionem Olimpijskim zawisła ogromna czarna chmura, z której chwilę później spadł deszcz. W ostatnich gonitwach żużlowcy musieli walczyć nie tylko z rywalami, ale także kapryśną aurą. Po dziewiątym biegu sędzia Arkadiusz Kalwasiński podjął decyzję o przerwaniu meczu (aby spotkanie zostało uznane za zaliczone, musi odbyć się co najmniej osiem wyścigów). Decyzja wydaje się słuszna, ponieważ tor zaczynał stanowić zagrożenie dla zawodników. Ponadto w kolejnych godzinach opady nie traciły na intensywności.
Ostatecznie Betard Sparta wygrała 31:23. Podopieczni Dariusza Śledzia wygrali za trzy punkty, ponieważ otrzymali bonus za zwycięstwo w dwumeczu z ZOOleszcz GKM-em. Dolnośląski zespół ma na koncie komplet ośmiu triumfów w PGE Ekstralidze i pewnie przewodzi w tabeli. W dorobku drużyny z Wrocławia znajduje się 17 punktów – o cztery więcej od drugiej ebut.pl Stali Gorzów.
Kilku żużlowców Betardu Sparty będzie miało bardzo intensywny weekend. W sobotę Maciej Janowski, Tai Woffinden i Daniel Bewley wezmą udział w Grand Prix Niemiec – czwartej rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata.
