Do niedawna futbol amerykański był w Polsce niuansem - w kraju, gdzie miliony interesują się głównie piłką nożną był nawet często mylony z rugby. Dziś jest to prężnie rozwijający się sport i z roku na rok w znaczący sposób powiększa swoją bazę kibiców.
- Kilka lat temu mój brat poszedł z ciekawości na trening i od razu wciągnął się w ten sport, a przy okazji pasją do futbolu zaraził także mnie- mówi Anna Kadzikiewicz, która od 2018 roku jest współwłaścicielką i prezesem drużyny Warsaw Mets.
W stolicy powstał nowy klub mający na celu zrzeszenie wszystkich warszawiaków uprawiających futbol amerykański. Nie był to jednak pomysł Kadzikiewicz, a samych zawodników.
- Ten pomysł zrodził się już kilka lat temu. Warszawa zasługuje na to by mieć jedną, bardzo silną drużynę, która będzie odnosiła sukcesy nie tylko w Polsce, ale i Europie. Zamiast się rozdrabniać postanowiliśmy się zjednoczyć - wyjaśnia Paweł Brodzki, który jest obecnie zawodnikiem Mets, a wcześniej reprezentował barwy m.in. niemieckiego Berlin Rebels.
Zainteresowana od lat futbolem amerykańskim Kadzikiewicz postanowiła pomóc inicjatywie. W sierpniu zeszłego roku rozpoczęły się już poważne rozmowy na ten temat, w październiku powstał koncept i nawet zatrudniono trenera Matheusa Diasa, który w przeszłości pracował w USA, Brazylii, ale też w Polsce. Kolejnych dwóch szkoleniowców dołączyło w styczniu.
- To świetne uczucie być częścią takiego projektu od samego początku. Jako trener cieszę się, że mój głos ma znaczenie w powstawaniu tego klubu - tłumaczy Dias.
Do tej pory Kadzikiewicz nie była profesjonalnie związana ze sportem, ale prywatnie jest właścicielką dwóch firm, więc zarządzanie i organizacja nie są jej obce. Ze sportem do czynienia miała natomiast Karolina Hytrek - Prosiecka, która pracowała w piłkarskiej Ekstraklasie, a dziś jest wiceprezesem klubu. Razem udało im się stworzyć drużynę o jakiej warszawscy zawodnicy marzyli.
- Naszym największym zmartwieniem było to, czy czy ambitni faceci, którzy do tej pory rywalizowali ze sobą w przeciwnych klubach, będą w stanie współtworzyć jedną drużynę. Szybko okazało, że tworzą jedność i są prawdziwym zespołem - powiedziała Kadzikiewicz.
W obecnej kadrze znajduje się ponad 80 zawodników. Większość z nich reprezentowała wcześniej barwy warszawskich zespołów takich jak Sharks, Monarchs, Dukes czy Eagles, ale na pokładzie znaleźli się również gracze z Radomia i TJ Richardson - Amerykanin urodzony w Maryland, który za sobą ma już występy na Ukrainie, Węgrzech, we Włoszech czy w Niemczech.
- Warszawa to świetne miasto. Jest bardzo zróżnicowane i bardzo szybko się rozwija ekonomicznie i społecznie. Teraz jest idealny moment by tu mieszkać - powiedział zawodnik.
Mets rozgrywają swoje mecze na stadionie przy Konwiktorskiej, gdzie urzęduje również Polonia Warszawa. Klub uzyskał patronat prezydenta Rafała Trzaskowskiego i zgodę od miasta.
- Od naszego obiektu zależy atrakcyjność spotkań, a stadion przy Konwiktorskiej jest do tego świetny. Dobrze usytuowane i zadaszone trybuny, perfekcyjna widoczność na murawę i przyjemna lokalizacja to wielkie plusy - wyjaśnia Kadzikiewicz.
Mecze futbolu amerykańskiego to nie tylko świetna rozrywka dla pasjonatów sportu, ale również dla tych co szukają nowych atrakcji i rodzin z dziećmi. Podczas spotkań dostępne są najróżniejsze foodtrucki, gry i zabawy oraz atrakcje dla najmłodszych. Klub posiada również Kartę Dużej Rodziny, dzięki czemu takie wyjścia niewiele kosztują - na spotkania dzieci mogą wejść za darmo, a rodzice ze zniżką. Aktywność Warsaw Mets patronatem objął już Minister Sportu i Turystyki oraz Prezydent Warszawy, a Ambasada USA w Polsce została oficjalnym partnerem drużyny.
Na ten moment Warsaw Mets są w czołówce tabeli grupy północnej LFA 1. Swoje kolejne spotkanie rozegrają w sobotę w Białymstoku, a kolejny mecz domowy już w niedzielę 02 czerwca przy Konwiktorskiej przeciwko Rhinos Wyszków. Impreza będzie połączona z Dniem Dziecka. Cena biletów od 5 do 20 złotych. Dzieci do lat 12 wchodzą za darmo.
