- Wirus cały czas z nami jest. I nadal jest groźny dla osób starszych, schorowanych - przestrzega Simon. Dowód, to duże ilości zakażeń ujawnianych na Śląsku - przeważnie u ludzi, którzy nie mają żadnych objawów chorobowych. Wszystko dlatego, że tam przeprowadzane są – tłumaczy profesor – badania „epidemiczne”. Na obecność wirusa testowani są wszyscy pracownicy kopalń. - To są młodzi zdrowi ludzie. Problemem mogą być ich rodzice, gdyby zostali zakażeni – mówi profesor.
Spadek liczby zakażeń to też efekt sanitarnych reżimów wprowadzonych przez rząd i tego, że staramy się do nich stosować. Nosimy maseczki, myjemy ręce. - Ale gdy tylko zaczniemy o tych zasadach zapominać, liczba zakażeń może wzrosnąć - przestrzega profesor. - Dopóki nie będzie skutecznej szczepionki, wirus z nami będzie. Trzeba się do niego przyzwyczaić. Jesienią, gdy zmieni się pogoda, zakażeń znowu może być więcej - mówi ordynator.
Przeczytaj także
