Kontuzja zakończyła mecz o ćwierćfinał z udziałem Magdaleny Fręch w Pradze!

Łukasz Konstanty
Fot. Dimitar Dilkoff/AFP/East News
Magdalena Fręch awansowała do ćwierćfinału tenisowego turnieju WTA 250 w Pradze. We wtorkowym meczu drugiej rundy jej rywalka, Czeszka Dominika Salkova, z powodu kontuzji nogi musiała poddać mecz w trzecim secie przy stanie 2:2. Wcześniej pierwszą partię Polka wygrała 6:4, drugą natomiast przegrała 6:7 (4:7).

Salkova przyszłą gwiazdą tenisa?

Kto wie, czy dwudziestoletnia Czeszka w przyszłości nie dołączy do bardziej znanych rodaczek i nie będzie należeć do światowej tenisowej czołówki. We wtorkowym spotkaniu z Fręch pokazała wiele naprawdę udanych akcji ofensywnych, często spychając naszą tenisistkę do głębokiej defensywy i wykorzystując bezlitośnie nadarzające się okazje do posłania piłki kończącej wymianę.

Magda we wtorkowym spotkaniu szybko zorientowała się, że musi unikać krótkich i lekkich zagrań, każde takie odbicie spotykało się bowiem z natychmiastową reakcją rywalki i jej przejściem do ofensywy. Kluczowe było też utrzymanie własnego podania - w pierwszym secie tylko raz nasza tenisistka serwowała słabiej, jej pierwsze próby były niecelne, co od razu przełożyło się na korzyść dla rywalki w postaci przełamania (przy stanie 4:3 dla Polki).

W końcówce partii Salkova popełniła kilka niewymuszonych błędów, które skutkowały przełamaniami (najpierw przy stanie 3:3, a następnie przy 4:4). I choć za pierwszym razem zdołała szybko stratę odrobić, w drugim przypadku łodzianka szansy na zamknięcie pierwszej części meczu nie zmarnowała.

Niewykorzystana szansa Fręch

Na początku drugiej partii notowana na 135. pozycji w światowym rankingu Czeszka spisywała się znacznie słabiej, jej zagrania były mniej precyzyjne, z kolei większą pewnością siebie imponowała Polka, która popisała się kilkoma udanymi akcjami ofensywnymi. Efektem cztery z rzędu wygrane gemy przez łodziankę. Gdy już jednak wydawało się, że mecz zbliża się ku końcowi, nastąpiło przebudzenie Salkovej, która znów zaczęła grać pomysłowo i, co ważniejsze, skutecznie.

Po trzech przegranych gemach Fręch wreszcie przerwała dobrą passę rywalki, w najważniejszym momencie (przy stanie 5:4, własnym serwisie i 30-30 w gemie) zagrała jednak zbyt pasywnie, licząc najwyraźniej, że uda jej się zamknąć mecz dzięki błędom rywalki. Przeciwniczka tym razem jednak nie chciała się pomylić, skutecznie wykańczała akcje i doprowadziła do remisu, a potem okazała się lepsza (7:4) w tie-breaku, który kończył partię.

Kontuzja Dominiki Salkovej

Trzeci set lepiej rozpoczęła Czeszka, która zyskała przewagę przełamania (1:2). W czwartym gemie nastąpiła kilkuminutowa przerwa w grze, bowiem na trybunach zasłabła jedna z kibicek. Tuż po powrocie do gry Fręch odrobiła stratę, w piątym, niezwykle zaciętym gemie miało jednak miejsce nieszczęśliwe dla Salkovej zdarzenie. Podczas jednej z akcji młoda zawodniczka upadła i nabawiła się urazu nogi, a kort opuściła kulejąc. Po konsultacji medycznej postanowiła, iż nie wróci już do gry, tym samym to Magda wywalczyła awans do kolejnej rundy.

Ćwierćfinałową przeciwniczką naszej tenisistki będzie Ukrainka Anhelina Kalinina. Mecz zostanie rozegrany w środę.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl