HUR opublikował podsłuchaną rozmowę między żołnierzami 810. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej z 18. Armii Południowego Okręgu Wojskowego. Z ustaleń ukraińskiego wywiadu wynika, że na 30 żołnierzy z Korei Północnej ma przypadać jeden tłumacz i trzech rosyjskich oficerów.
Nie tylko kłopot językowy
Jednak Rosjanie wątpią w możliwość zapewnienia Koreańczykom wystarczającej liczby rosyjskich dowódców. - Brachu, tłumacza też już mamy. „Idźcie naprzód, wszystkich zabijajcie. Jestem ranny, potrzebna ewakuacja”. Już im tłumaczymy tę ch***nię. Mówiąc krótko, jeden tłumacz na 30 ludzi będzie. Jednego nie rozumiem: na 30 ludzi trzech dowódców. Skąd ich wziąć? – mówi jeden z rosyjskich wojskowych koledze.
W innych przechwyconych nagraniach Rosjanie nazywają północnokoreańskich żołnierzy „Chińczykami” i narzekają, że „nie wiedzą, co z nimi, k***a, zrobić”.
Według ukraińskiego wywiadu, około 12 000 wojskowych z Korei Północnej zostało przeniesionych na terytorium Rosji, w tym 500 oficerów, w tym trzech generałów z Pjongjangu.
źr. HUR, NV.ua