40-letni Marcin G. oraz 34-letnia Monika M. w środę (6 marca) usłyszeli zarzuty znęcania się nad swoimi dwoma synami.
29 lutego 11-miesięczny chłopiec w stanie ciężkim trafił na oddział do zielonogórskiego szpitala. O obrażeniach dziecka lekarze zawiadomili prokuraturę.
- Lekarze ustalili, że obrażenia koncentrują się w okolicy kości głowy dziecka oraz klatki piersiowej. Stan chłopca jest ciężki, a lekarze nie wypowiadają się co do rokowań – informuje Katarzyna Kasperczak, prokurator rejonowy w Głogowie.
Prokuratura ustaliła, że 40-letni Marcin G. oraz 34-letnia Monika M. mieli znęcać się także nad swoim drugim 2-letnim dzieckiem.
- Zarówno matce jak i ojcu zostały postawione zarzuty znęcania się nad starszym synem, które miało polegać na tym, że w okresie około dwóch lat, czyli praktycznie od urodzenia, mieli go szarpać, bić rękoma, uderzać pięściami po głowie i plecach, kopać w okolice tułowia i wyzywać – informuje prokurator Katarzyna Kasperczak. - W tym przypadku usłyszeli zarzut znęcania się nad osobą nieporadną, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Drugi zarzut, który usłyszeli rodzice jest o dużo poważniejszym charakterze, bo prokuratura postawia obojgu zarzut znęcania się na 11-tygodniowym chłopcem oraz spowodowania poważnych obrażeń ciała chłopca skutkujących powstaniem bardzo poważniej choroby realnie zagrażającej jego życiu. Za taki czyn grozi od 3 lat do 20 lat pozbawienia wolności.
Podczas przesłuchania zarówno Marcin G. jak i Monika M. zmieniali wyjaśnienia.
- Mężczyzna twierdzi, że tylko raz uderzył młodsze dziecko, ale przez przypadek, bo chciał uderzyć matkę dziecka – dodaje prokuratorka.
Z kolei matka raz mówi, że znęcała się nad dziećmi, a raz temu zaprzecza. Ma to być przedmiotem weryfikacji prokuratury. w czwartek (7 marca) decyzją sądu oboje zostali aresztowani na trzy miesiące.
Zobacz też:
