Kto wykupił bilety na finał Pucharu Polski, skoro padły serwery? Nowe informacje

Jacek Czaplewski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Potężne zamieszanie przed finałem Pucharu Polski (2 maja, godz. 16:00, PGE Narodowy) między Pogonią Szczecin a Legią Warszawa. Chodzi o bilety ze sprzedaży otwartej, która wystartowała wczoraj i od razu została też zakończona. Kto je wykupił, skoro praktycznie przez cały dzień nie działała strona biletowa PZPN? Oskarżenia padają m.in. na boty, którymi mogli posługiwać się nielegalnie działający handlarze.

Spis treści

Finał Pucharu Polski: Zamieszanie z biletami

Sprzedaż otwarta na stronie bilety.laczynaspilka.pl ruszyła w czwartek 10 kwietnia o godz.10:00. PZPN o dokładnej godzinie rozpoczęcia dystrybucji poinformował dopiero o 9:00. Sam dzień był natomiast znany znacznie wcześniej - jeszcze przed półfinałami.

Do sprzedaży trafiło co najmniej kilkanaście tys. biletów w cenie 140 złotych na tak zwane sektory neutralne, czyli trybuny "proste". Za bramkami za sprzedaż biletów odpowiadają bowiem kluby i stowarzyszenia kibiców. Dla przykładu Pogoń zacznie sprzedaż dzisiaj, zaś Legia Warszawa w poniedziałek.

Kibice chętni na bilety w otwartej sprzedaży już od środy donosili, że strona biletowa jest przeciążona i nie działa. W czwartek sytuacja się powtórzyła. Wielu osobom cały czas wyświetlał się komunikat o kolejce i to mimo odświeżania czy korzystania z wielu urządzeń.

O godzinie 18:50 czyli niespełna dziewięć godzin po starcie sprzedaży PZPN wydał komunikat. Przeczytaliśmy w nim, że wszystkie bilety zostały wyprzedane. To wywołało oburzenie w środowisku.

Taki komunikat wyświetlił się wczoraj wielu kibicom
Taki komunikat wyświetlił się wczoraj wielu kibicom własne/PZPN

Bilety znalezione na innych stronach. Z przebitką

Wszystko wskazuje na to, że część biletów przejęli... handlarze. Kibice w sieci załączyli wiele ofert sprzedaży biletów, które znaleźli na innych stronach. Ceny? Szokujące. Mowa o wielokrotnej przebitce. Znaleziono bowiem nawet takie za blisko... 1200 złotych!

Czy to legalne? Oczywiście nie. PZPN wielokrotnie już przypominał, że "dalsza odsprzedaż biletów z zyskiem bądź ich nabywanie z zamiarem ich dalszej odsprzedaży z zyskiem, stanowi wykroczenie z art. 133 § 1 Kodeksu wykroczeń".

Burzliwą sprawę biletów na finał Pucharu Polski poruszono w magazynie Meczyków: - Były kiedyś tłumaczenia, że boty atakują ten system i wprowadzają PESEL-e, by kupować bilety w hurtowych ilościach. Dzisiaj było jakieś apogeum tej historii. Oskarżenie na boty pada dlatego, że po chwili te bilety są na innym portalu dystrybuującym wejściówki na różne wydarzenia i można było ich kupić nawet trzynaście - trudno tu mówić o przypadku - twierdzi dziennikarz Tomasz Włodarczyk.

PZPN: Bilety może jeszcze będą

W komunikacie związku czytamy: - Otwarta sprzedaż biletów rozpoczęła się 10 kwietnia w godzinach porannych. Zainteresowanie wielokrotnie przewyższało całkowitą pojemność obiektu. Obecnie bilety na to spotkanie zostały wyprzedane.

PZPN twierdzi, że kibice powinni obserwować stronę biletową, bo niektóre wejściówki mogą wrócić do sprzedaży: - W przypadku zwrotu części biletów - np. z powodu negatywnej weryfikacji lub problemów z realizacją płatności, bilety pojawią się ponownie w sprzedaży na stronie http://laczynaspilka.pl - czytamy w oświadczeniu.

Mecz skończył się porażką 0:3

Zdjęcia kibiców z meczu Legia - Chelsea. Byłeś? Odszukaj siebie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl